Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1010093
czyli ważnych własnych statków powietrznych. W kolej- nych dniach siły NATO przeszły do kontrataku, a misje COMAO zostały wypełnione zadaniami, takimi jak SEAD (niszczenie sił obrony przeciwlotniczej nieprzyjaciela – w czasie NTM 2018 zadania tego typu wypełniały Tornada ECR z TaktLwG 51), OCA SWEEP (Offensive Counter Air – „wymiatanie" – osiąganie przewagi w po- wietrzu nad terenem nieprzyjaciela), OCA Escort (eskor- towanie własnych maszyn – w jednym z epizodów wystę- powała osłona samolotów transportowych z desantem sił specjalnych), OCA AI (Air Interdiction – niszczenie sił naziemnych nieprzyjaciela jeszcze przed ich wejściem do walki bądź niszczenie krytycznej infrastruktury „na zapleczu" frontu). Kolejne typy misji związane były ze wsparciem wojsk własnych. Oprócz standardowych misji bliskiego wsparcia, czyli CAS (Close Air Support) wykonywanych we współpracy z wyszkolonymi kontrolerami JTAC (w czasie NTM 2018 pochodzili oni z JW Grom), wykonywano również ECAS, tzw. Emergency CAS, czyli bliskie wsparcie własnych oddziałów bez udziału JTACa, a jedynie żołnierzy po podstawowym przeszkoleniu, oraz misje SCAR – polegające na samodzielnym niszczeniu celów znajdujących się na liście priorytetowej przez załogi operujące na określonym obszarze (tzw. killboxie). Wśród misji COMAO nie mogło oczy - wiście zabraknąć zadania PR, czyli odzyskiwania zestrzelonego pilota wykonywanego wspólnie z ugrupowaniem śmigłowcowym (oprócz eskadr tygrysich w zadaniu tym brały udział załogi z 2. Eskadry Śmigłowców, 56. Bazy Lotniczej – dwa śmigłowce W-3PL oraz zespół ratowniczy EF na pokładzie brytyjskiej Pumy). „Cykl życia" każdej misji COMAO rozpoczynał się wraz z pojawianiem się ATO (Air Task Order) – rozkazu głównego bę - dącego podstawą do jej wykonania. ATO pojawiał się w dzień poprzedzający wylot, około 9.00 rano. Około 13.00 rozpoczynało się planowanie trwają- ce mniej więcej 4 godziny. Następnego dnia etap najważniejszy, czyli wykonanie, a po powrocie de- briefing, wnioski i podsumowanie. Każda ze stron – blue i red – planowała osobno pod okiem swoje- go mission commandera (tradycją jest, że dowód- cą pierwszej z misji w czasie NTM jest gospodarz – nie inaczej było w Poznaniu, dodatkowo w czasie jednej z misji pilot z 6. Eskadry był mission com- manderem dla sił Red Air). Bardzo istotną funkcję na etapie planowania pełni tzw. air boss. Używając terminologii sportowej można go porównać do sę- dziego – czuwa nad planowaniem obu stron, dba o to, by cele dyrektora ćwiczeń zostały osiągnię- te, a także zarządza siłami zewnętrznymi spoza NTM. Podlega mu tzw. white cell, czyli komórka neutralna zajmująca się koordynacją całości misji. Każdorazowo w wylocie COMAO brało udział oko- ło 70–80 maszyn (także siły spoza „NATO Tiger Meet"). Zwykle siły sprzymierzonych liczyły oko- ło 40–50, pozostałe oznaczone były jako Red Air. Oczywiste jest, że taka ilość samolotów nie może wystartować w jednym czasie z jednego lotniska, tak więc w planowaniu uwzględniano różne czasy startowe i stosownie dobierano zadania dla kolej - nych fal wzbijających się w powietrze maszyn. Misje Shadow Wave wykonywano po południu i ce- chował je dużo mniejszy poziom skomplikowania. Każdego dnia inny zestaw ćwiczących wykonywał zadania niejako „przywiązane" do danego obsza- ru. I tak w jednej ze stref EA wykonywano tzw. LOTNICTWO