Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #21 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1010093

Contents of this Issue

Navigation

Page 112 of 179

WIELE OSÓB DECYDUJĄCYCH SIĘ NA NOSZENIE BRONI EDC ROZWAŻA TEŻ NOSZENIE JEJ Z ZAMONTOWANĄ LATARKĄ TAKTYCZNĄ. WYBÓR TEGO TYPU SPRZĘTU NA RYNKU JEST BARDZO DUŻY I MOŻNA PRZEBIERAĆ W MODELACH, CENACH, MOCACH ITP. JAK W ULĘGAŁKACH. W większości przypadków zamontowanie latarki pod bronią krótką łączy się także ze znacznym zwiększeniem jej rozmiarów oraz zauważalnym wzrostem masy takiego zestawu. W zastosowaniach "polowych" nie ma to bardzo dużego znaczenia, bo i tak używa się tam kabur ze- wnętrznych, a szpeju na sobie człek ma tyle, że te kilkadziesiąt gramów różnicy nie zrobi. W przypadku edecowania broni ukrytej sprawa zaczyna wyglądać już nieco inaczej. Przede wszystkim – sama broń. Pistolet do EDC powi- nien być możliwie mały, to znaczy taki, żeby można było z niego wy- godnie strzelać, będzie miał więcej niż 6 naboi w magazynku i pozwoli trafić w cel z odległości większej niż 2 metry. Bardzo często zdarza się, że bronią EDC jest coś w typie Glocka 19, czyli po prostu fajny, zgrabny kompakcik. No i teraz za- czynają się schody – większość latarek mocowanych pod lufą oferuje dobre osiągi, ale za cenę wielkości i masy. W zasadzie więk- szość z nich sporo wystaje przed lufę rzeczonego Glocka, a także ma całkiem duży korpus, ergo – zwięk- szają się znacznie rozmiary całości i nagle okazuje się, że nasz kom- pakcik stał się już w zasadzie klamą na pełnym szkielecie. Na rynku do- stępne są też znacznie mniejsze la- tarki taktyczne, niewystające przed lufę kompaktów i niezwiększające zbytnio ich rozmiarów. Oczywiście ceną za to będzie moc, rozkład pro- mienia światła czy wreszcie czas pracy (choć nie zawsze jest to re- gułą), czyli typowe coś za coś. Jest duża grupa ludzi twierdząca nie bez racji, że jak już montować pod lufą latarkę, to ma być to taki miniaturowy reflektor przeciwlotni- czy, ale jest też druga grupa, która twierdzi, że latarka ma spełniać swoje zadanie, ale już niekoniecz- nie wypalać oczy, a już na pewno nie przemieniać pistolet kompak- towy w pełnowymiarowy. Dla tej drugiej grupy jest właśnie Olight Valkyrie Mini. Valkyrie Mini to druga latarka firmy Olight, która trafiła w moje ręce na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy (poprzednio opisywałem wrażenia z używania Valkyrie PL-2, czyli czegoś podobnego do Streali- ghta TLR). W przeciwieństwie do poprzedniego modelu, który mia- łem okazję testować, teraz mamy do czynienia nie z pełnowymiarową latarką taktyczną, lecz z małą, pod- ręczną latarką, która w założeniu nie wystaje poza obrys broni oraz nie zwiększa drastycznie masy pi- stoletu, a tym samym nie wpływa w żaden znaczący sposób na kom- fort skrytego przenoszenia broni na co dzień. Można śmiało stwierdzić, że wie- le z tych założeń zostało osiągnię- tych, jednak – jak to z firmą Olight bywa – rzeczywistość nie jest tak różowa, jakby chciał producent w swoich specyfikacjach. Ale za- cznijmy od początku. Po otwarciu pudełka pierw- szym bardzo pozytywnym wraże- niem jest wielkość i masa samej latarki – 6x3x2.7 cm i 63 gramy wagi. Jak widać na zdjęciach, pod Glockiem 19 Valkyrie Mini po pro- stu znika w ogólnej bryle broni. Cała konstrukcja, tradycyjnie już AKCESORIA

Articles in this issue

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #21 PL