Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1010093
lotniskach wojskowych. Gdy w grę wchodzi około stu startów i lądowań każdego dnia, ich zaimplementowanie pozwoliło w znacznym stopniu uprościć pracę kontrole- rów zbliżania i ograniczyć potrzebę wektorowania poje- dynczych smolotów czy formacji po starcie do granicy TMA Poznań, a także na powrotach z misji. Wyznaczone trasy dolotowe pozwoliły na takie skanalizowanie ruchu dolotowego do lotniska EPKS, iż praktycznie wyelimino- wano potrzebę stawiania samolotów w holdingi. Poza granicą TMA formacje tygrysich maszyn przejmowali: kontrolerzy z Mobilnej Jednostki Dowodzenia Operacjami Powietrznymi (MJDOP) w przypadku, gdy scenariusz re- alizowany był w jednej z „bliskich" stref (TSA07, TSA08, TSA09) lub najpierw kontrolerzy ACC OAT, jeśli misja miała być wykonywana w którejś z bardziej odległych stref. Procedury oznaczone były nazwami Tiger (trasy odlotowe) lub Puma (trasy dolotowe) i kolejnymi numerami i literami w zależności od pasa w będą- cego w użyciu i strefy docelowej. Zastosowanie ta- kiego rodzaju nazewnictwa pozwoiło na precyzyj- ne określenie podczas transmisji radiowych, jakiej procedury mogą spodziewać się załogi w czasie odlotów i przylotów. Warto również wspomnieć o nawigatorach naprowadzania, którzy podczas bezpośredniej koordynacji z kontrolerami APP Poznań pomagali tworzyć wstępną „kolejkę do lądowania" i w dużym stopniu przyczynili się do sprawnego i uporządkowanego ruchu dolotowe - go w trakcie tych manewrów. Dla nawigatorów z MJDOP były to pierwsze takiej rangi ćwicze- nia, dlatego też do pomocy został oddelegowa- ny koordynator z APP Poznań, którego zadaniem było m.in. dbanie o właściwy poziom koordynacji podczas NTM 2018. Natomiast do komórki white cell zostali oddelegowani koordynatorzy z APP Poznań, ACC OAT oraz ACC GAT. PAŻP przekazał również do dyspozycji organizatora ćwiczeń pod - gląd radarowy, który zamontowany został w white cell i pozwalał na obesrwację aktualnej sytuacji ruchowej w FIR Warszawa. Kontrolerzy z Krzesin przez dwa majowe tygodnie pracowali w innym systemie niż zazwyczaj – 24- lub 12-godzinne zmiany zastąpiono 8-godzinnymi, we wzmocnio - nych składach czteroosobowych (łącznie 17 osób), Poznań APP wzmocnił obsadę każdej zmiany do ośmiu osób (normalnie jest ich sześć) oraz dodał stanowisko koordynatora odpowiedzialnego tylko za bieżącą koordynację ruchu odlotowego i dolo - towego w TMA Poznań. Z punktu widzenia kontro- lerów wyloty COMAO i Shadow Wave nie różniły się znacząco. Każda z uczestniczących formacji musiała złożyć plan lotu (kontrolerzy otrzymywali je poprzez system AMHS, ale także uczestniczyli w finalnych odprawach mass brief – razem z koor - dynatorami z ramienia PAŻP), który determinował godzinę startu, ale także skład formacji (potencjal- na awaria jednego z uczestników formacji musiała owocować korektą planu dokonywaną już przez Biuro Obsługi Załóg – sytuacja, w której w planie widnieje inna liczba maszyn niż faktycznie lecą- ca w formacji, nie mogła mieć miejsca). Sporym wyzwaniem były powroty – procedura dolotowa. Dzięki właściwej konstrukcji umożliwiała ona se- parację poszczególnych powracających forma- cji bez zastosowania holdingu, a tylko z pomocą odpowiednio długiego downwind leg, czyli pozycji „z wiatrem" przed wejściem na długą prostą – zwy- kle na około dwunastą milę, z której formacja po kil- ku minutach na wysokości 2300 stóp przelatywała LOTNICTWO