Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1055276
Jak ocenia pan zaangażowanie i postępy szkolonych przez pana żołnierzy? I znów częściowo już odpowiedziałem na to pytanie. Zaanga- żowanie szkolonych przekracza nasze przewidywania. Nigdy nie zdarzyła nam się sytuacja, że ktoś chciał skrócić jakieś zajęcia. Wręcz przeciwnie. Zwykle do kwater wracamy później niż plano- waliśmy, ponieważ żądni wiedzy terytorialsi na zakończenie zajęć zasypują nas lawiną pytań. Najczęściej widzą już kierunek, w któ- rym prowadzone jest szkolenie i pytają o następne etapy. Czasem możemy odpowiedzieć, a czasem nie, bo element „zaskoczenia" tylko uatrakcyjnia szkolenie. Czy dużo ludzi wykrusza się podczas szkoleń? Bezpośrednio podczas szkoleń zdarzają się pojedyncze przy- padki związane z kontuzjami, nie są to więc stałe wykruszenia. Nie potrafię jednak powiedzieć, ilu żołnierzy WOT zrezygnowało cał- kowicie ze służby. To nie jest moja rola, ja mam szkolić. Tego typu statystyki prowadzą organy kadrowe brygad i tam należałoby za- dać to pytanie. Owszem, czasem musimy wycinać kogoś z kursów instruk- torskich, bo fakt, że ktoś posiada czasem nawet rozległą wiedzę w jakiejś dziedzinie nie zawsze oznacza, że posiada dar przekazy- wania tej wiedzy innym. Co najbardziej i najmniej podoba się Pana podwładnym w proce- sie szkolenia WOT? Najbardziej – strzelania i zajęcia taktyczne z użyciem środków pozoracji pola walki. Najmniej – żmudne powtarzalnie pewnych elementów, jak choćby manual na broni, tak by stały się nawy- kiem, weszły w pamięć mięśniową. Ale pod tym względem żołnie- rze WOT nie różnią się od swoich kolegów na całym świecie. Są po prostu żołnierzami, którzy lubią, gdy coś się dzieje. Jak ocenia Pan wyposażenie, które otrzymują żołnierze WOT? Nie znam żołnierza, który powiedziałby, że jego sprzęt i wypo- sażenie są idealne i nic nie można w nim poprawić. Podobnie jest w WOT. Ogólnie jest nieźle, ale bywają braki lub opóźnienia w do- starczeniu sprzętu, które bywają irytujące. Gdybym miał ocenić to w starej skali ocen, do której przywykłem, dałbym mocne cztery. Jak ocenia Pan karabinki MSBS Grot C16 FB-M0, które trafiły do WOT? Czy są z nimi jakieś problemy, a jeśli tak, to jakie? Jak wy- powiadają się o nich żołnierze? Zacznę może od końca. Żołnierze lubią GROT-y. Mają do nich podejście nieco emocjonalne, bo w końcu to oni są pierwszymi, którzy dostali te karabinki na stan. To tak jak ktoś, kto kupi sobie najnowszy model samochodu, którego nie ma jeszcze nikt w oko- licy, to lubi go, nawet jeśli ma drobne mankamenty. A GROT ma ich kilka. Nie jest ich dużo i ogólnie także oceniam tę broń na mocne cztery, ale kilka szczegółów można by poprawić. Należą do nich jakość oksydy, luzujący się zatrzask kolby, sama kolba, która mo- głaby być nieco wytrzymalsza (zdarzały się pęknięcia) i skrzydełko bezpiecznika, które lubiło się luzować i zmieniać swoje położenie. Ten ostatni problem został już przez producenta usunięty. Żołnierze chwalą jednak ergonomię broni, oszynowane łoże po- zwalające na montaż dodatkowego osprzętu itp. WYWIAD