a nie jego stalowa namiast-
ka. Są duże, wyraźne i solidne,
a ich wyposażenie w światło-
wód znacznie ułatwia zgrywa-
nie, choć kolor muchy mógłby
być bardziej kontrastowy.
Co do celności – broń ma po-
tencjał (strzelaliśmy z pistoletu
z 6-calową lufą) i po treningu
będzie można z niej kręcić na-
prawdę niezłe wyniki.
Jak wspomnieliśmy wcześniej,
mankamentem PAC911 jest
sposób jego rozkładania wyma-
gający użycia narzędzia. Niby
nikt nie będzie tego pistoletu za-
bierał na wojnę i rozkładał go po
ciemku, podczas ulewy w oko-
pie w Khe Sanh, ale im prościej,
tym lepiej. Oddając sprawiedli-
wość producentowi należy jed-
nak stwierdzić, że broń sprawia
wrażenie lepiej spasowanej
i lepiej pracującej niż oryginał.
Cena ma oscylować w okolicy
3700 PLN, więc jeszcze mie-
ści się granicach pojęcia przy-
stępna, o ile jakość i trwałość
broni będą na odpowiednim
poziomie. A to już czas pokaże.
Na razie wygląda to całkiem nieźle.
Na koniec – podczas wspo-
mnianych na wstępie targów
w Poznaniu wybuchła tzw.
koreańska afera, o której możecie
przeczytać w ramce obok.
www.fragoutmag.com