Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #25 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1128562

Contents of this Issue

Navigation

Page 158 of 181

Dodatkowo P2 wyposażono w klips do zaczepienia o kra- wędź kieszeni, a P4 – nie wiadomo czemu – w ucho do smyczy. Podobno posiadacze P4 mają mieć możliwość otrzymania (?) klipsa w niedalekiej przyszłości, bo – jeśli wierzyć plotkom – podczas wstępnych testów zwrócono uwagę na fakt, że jest on lepszy niż uszko do smyczy. Poza szczypcami i związanymi z nimi narzędziami (przeci- naki do drutu i obciskacz konektorów) wszystkie pozostałe na- rzędzia dostępne są z zewnątrz i nie wymagają otwarcia ramion narzędzia do ich użycia. Co więcej, wszystkie da się obsłużyć (otworzyć, zablokować, odblokować i zamknąć) jedną ręką – to cecha, którą dotąd miał jedynie Leatherman OHT, ale tam narzę- dzi było mniej i z uwagi na konstrukcję narzędzia cześć z nich była zmniejszona. Najfajniejsze zaś jest to, że wreszcie koniec z łamaniem paznokci podczas otwierania narzędzi umieszczo- nych wewnątrz rękojeści. Wynika to z zastosowania w konstrukcji P2 i P4 innowacyj- nego, magnetycznego systemu blokowania rękojeści i narzędzi w pozycji zamkniętej. W końcówkach rękojeści umieszczone są niewielkie magnesy o sile tak dobranej, że utrzymują ramiona toola razem w pozycji zamkniętej oraz narzędzia złożone w ich wnętrzu. Jeśli chcemy otworzyć multitoola, wystarczy przeła- mać opór magnesów (nie jest to zbyt trudne, jeśli siłę przyłoży- my do końcówek rękojeści), a następnie machnąć nimi tak jak przy otwieraniu noża typu balisong (motylek). I tyle – tool jest otwarty, teraz trzeba go po prostu mocniej ścisnąć i szczypce blokują się w pozycji roboczej. Ich system blokowania również zmieniono i teraz zatrzaskują się bocznymi występami w odpo- wiednich gniazdach na bokach rękojeści, a nie za pomocą krzyw- ki współpracującej ze sprężyną. Te same magnesy utrzymują złożone narzędzie w rękojeści, więc żeby je otworzyć, wystarczy nacisnąć kciukiem podcięcia w pobliżu ich osi i przełamać opór magnesu, co nie wymaga wie- le siły. Narzędzia wyjdą ze swoich gniazd i będzie można wybrać właściwe – wszystko to daje się zrobić jedną ręką. Co prawda zachodzi obawa, że magnesy będą łapały np. opiłki metalu (np. podczas prac warsztatowych), które potem może być ciężko usunąć, ale to wyjdzie dopiero podczas eksploatacji. Na pewno magnes nie zużyje się tak, jak sprężyna współpracująca z krzyw- ką, więc tool prawdopodobnie do końca swego żywota powinien otwierać się z takim samym oporem i pewnie blokować w pozycji zamkniętej. Zastosowanie magnesu i wyrzucenie na zewnątrz wszystkich narzędzi pozwoliło na bodaj najwygodniejsze ukształtowanie wnętrza ramion narzędzia, za które po rozłożeniu kombinerek chwytamy dłonią. Krawędzie są płynnie zaokrąglone i szerokie, dzięki czemu nie wpijają się w dłoń nawet przy mocnym zaci- śnięciu. To ważna cecha, bo nie zawsze, gdy musimy coś mocno ścisnąć, mamy na podorędziu rękawiczkę, a owijanie rękojeści np. kawałkiem materiału nie jest dobrym pomysłem. Z uwagi na sposób otwarcia narzędzi (zamknięte ramiona, otwieranie w tył) zastosowano nieco zmienioną ich blokadę. Jest to blokada typu back lock, ale umieszczona od wewnątrz rę- kojeści i zwalniania nie dużym przyciskiem wciskanym od góry, ale skrzydełkami dostępnymi z obu stron po bokach rękojeści. Gołą ręką da się tym operować dość wygodnie, wykorzystując Dodatkowo P2 wyposażono w klips do zaczepienia o kra wędź kieszeni, a P4 – nie wiadomo czemu – w ucho do smyczy. Podobno posiadacze P4 mają mieć możliwość otrzymania (?) klipsa w niedalekiej przyszłości, bo – jeśli wierzyć plotkom – podczas wstępnych testów zwrócono uwagę na fakt, że jest on lepszy niż uszko do smyczy. Poza szczypcami i związanymi z nimi narzędziami (przeci naki do drutu i obciskacz konektorów) wszystkie pozostałe na rzędzia dostępne są z zewnątrz i nie wymagają otwarcia ramion narzędzia do ich użycia. Co więcej, wszystkie da się obsłużyć (otworzyć, zablokować, odblokować i zamknąć) jedną ręką – to cecha, którą dotąd miał jedynie Leatherman OHT, ale tam narzę dzi było mniej i z uwagi na konstrukcję narzędzia cześć z nich była zmniejszona. Najfajniejsze zaś jest to, że wreszcie koniec z łamaniem paznokci podczas otwierania narzędzi umieszczo nych wewnątrz rękojeści. Wynika to z zastosowania w konstrukcji P2 i P4 innowacyj nego, magnetycznego systemu blokowania rękojeści i narzędzi w pozycji zamkniętej. W końcówkach rękojeści umieszczone są niewielkie magnesy o sile tak dobranej, że utrzymują ramiona toola razem w pozycji zamkniętej oraz narzędzia złożone w ich wnętrzu. Jeśli chcemy otworzyć multitoola, wystarczy przeła mać opór magnesów (nie jest to zbyt trudne, jeśli siłę przyłoży my do końcówek rękojeści), a następnie machnąć nimi tak jak przy otwieraniu noża typu balisong (motylek). I tyle – tool jest otwarty, teraz trzeba go po prostu mocniej ścisnąć i szczypce blokują się w pozycji roboczej. Ich system blokowania również zmieniono i teraz zatrzaskują się bocznymi występami w odpo wiednich gniazdach na bokach rękojeści, a nie za pomocą krzyw ki współpracującej ze sprężyną. Te same magnesy utrzymują złożone narzędzie w rękojeści, więc żeby je otworzyć, wystarczy nacisnąć kciukiem podcięcia w pobliżu ich osi i przełamać opór magnesu, co nie wymaga wie le siły. Narzędzia wyjdą ze swoich gniazd i będzie można wybrać właściwe – wszystko to daje się zrobić jedną ręką. Co prawda zachodzi obawa, że magnesy będą łapały np. opiłki metalu (np. podczas prac warsztatowych), które potem może być ciężko usunąć, ale to wyjdzie dopiero podczas eksploatacji. Na pewno magnes nie zużyje się tak, jak sprężyna współpracująca z krzyw ką, więc tool prawdopodobnie do końca swego żywota powinien otwierać się z takim samym oporem i pewnie blokować w pozycji zamkniętej. Zastosowanie magnesu i wyrzucenie na zewnątrz wszystkich narzędzi pozwoliło na bodaj najwygodniejsze ukształtowanie wnętrza ramion narzędzia, za które po rozłożeniu kombinerek chwytamy dłonią. Krawędzie są płynnie zaokrąglone i szerokie, dzięki czemu nie wpijają się w dłoń nawet przy mocnym zaci śnięciu. To ważna cecha, bo nie zawsze, gdy musimy coś mocno ścisnąć, mamy na podorędziu rękawiczkę, a owijanie rękojeści np. kawałkiem materiału nie jest dobrym pomysłem. Z uwagi na sposób otwarcia narzędzi (zamknięte ramiona, otwieranie w tył) zastosowano nieco zmienioną ich blokadę. Jest to blokada typu back lock, ale umieszczona od wewnątrz rę kojeści i zwalniania nie dużym przyciskiem wciskanym od góry, ale skrzydełkami dostępnymi z obu stron po bokach rękojeści. Gołą ręką da się tym operować dość wygodnie, wykorzystując AKCESORIA

Articles in this issue

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #25 PL