Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1128562
blokadę noży składanych, pokazaną w nożu AD15, banalną wręcz i pancerną. Nie do złożenia, póki ściskamy nóż dłonią w czasie pracy. Cold steel znany jest z najbardziej wytrzymałej bodaj blokady na rynku, czyli triadlock. Od zeszłego roku konsekwentnie realizuje swoją politykę poprzez wzmacnianie innych blokad, np. dodano dodatkową blokadę do linera w swoich linerlockach, co zmieniło nóż składany w praktycznie monolit, jak choćby w ich nowym folderze projektu Wessa Crawforda czy w nożu BUSH RANGER oraz zeszłorocznych Luzonach. Do oferty firmy weszły również dwa nowe noże Bowie – jeden bardzo klasyczny, amerykański, westernowy wręcz (nieprzypadkowo nazwany Wild West Bowie), drugi to mocno unowocześnione bowie powstałe jako kontynuacja serii noży „Chaos", które są rozpoznawalne są po mocno zamkniętej gardzie (kabłąkowej), wyglądającej po prostu jak kastet. Kolejna ciekawostka jest chyba najbardziej kontrowersyjna. Cold Steel przyzwyczaiła nas do swoich noży wykonanych z tworzywa sztucznego własnego patentu i już te noże były kontrowersyjne jako całkowicie niemetalowe fixedy. Tym razem zaprezentowano nóż motylkowy, wykonany w całości z tworzywa sztucznego, nawet piny i blokada są pozbawione choćby grama metalu, a duże ostrze jest obustronnie ząbkowane. Mówiąc wprost – wielki, składany nóż z potężnym ostrzem, który bez problemu każdy przemyci na pokład samolotu. Całość ma być dostępna na rynku za kilkanaście dolarów. Firma chyba stworzyła to bardziej jako pokazówkę, że się da, ale ja osobiście czułem się dziwnie, gdy trzymałem to w ręku i wiedziałem, że każdy świr będzie mógł przejść z nim przez wykrywacze metalu i wnieść gdziekolwiek. Lynn C. Thompson, właściciel i szef firmy dostał na targach polską, ręcznie kutą w Kuźni Kalcifer ciupagę. Prezentem był zachwycony i zapowiedział, że teraz będzie można go często spotkać z ciupagą zamiast laski. Przy okazji wyszło, że sam Lynn zna całkiem dobrze historię Polski i jest nią zafascynowany. Opowiadał o powstaniu Chmielnickiego, odsieczy Wiedeńskiej, jarał się Husarią i mówił jak bardzo wkurzają go dowcipy o Polakach, i że zawsze wtedy powtarza ludziom, że bez Polski nie było by współczesnej Europy w takiej postaci jak jest teraz. Przyznam, że byłem tym mile zaskoczony, bo Lynn wie o naszej historii więcej, niż przeciętny Polak. Wspomniał też, że Ogniem i mieczem" czytał już sześć razy. Naprawdę duże, ale i miłe zaskoczenie. www.fragoutmag.com