Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1162130
Więcej jest kobiet czy mężczyzn? Bruce: Zdecydowanie większe zainteresowanie zajęciami mamy ze strony facetów. Panie to u nas zaledwie 10%. Nie będę się zagłębiał dlaczego, bo czasy mamy takie, że by mi zaraz nawrzucano od seksistów, satanistów, homofobów i rasistów ;) Czy jest duże zainteresowanie Waszymi zajęciami? Bruce: Słowo „zainteresowanie" jest tutaj kluczem :) Tak, zainteresowanie zajęciami jest duże. Po publikacji naszego pierwszego filmiku na portalu Facebook mając zaledwie około 20 obserwujących zrobiliśmy zasięg bliski 17 000 użytkowników nie korzystając z płatnej reklamy. Media branżowe zaczęły się interesować naszymi zajęciami, dostajemy coraz więcej propozycji współpracy od firm zajmujących się produkcją sprzętu i akcesoriów strzeleckich, nasze zajęcia stały się rozpoznawalne w światku strzeleckim. Natomiast „zainteresowanie" a „frekwencja" na zajęciach to dwie różne rzeczy – coraz częściej dochodzą nas słuchy, że znajomi naszych kursantów chwalą treningi, poniekąd też zazdroszczą im udziału w tych zajęciach, jednak na propozycję dołączenia odpowiadają coś w tylu: „Nie, to nie dla mnie. Nie dam rady. Widziałem, co tam robicie, to za trudne." Należy pamiętać, że do wszystkiego dochodzimy stopniowo, a filmiki, które montujemy muszą wyglądać dynamicznie – kto by chciał oglądać statyczne strzelanie z dobyciem broni ze stolika? Najlepszą weryfikacją tego, czy zajęcia są dla Ciebie, czy też nie, będzie po prostu jednorazowy udział w jednym z naszych treningów, na który zapraszamy! Co daje połączenie dwa w jednym w porównaniu do oddzielnego treningu strzeleckiego i wydolnościowego? Bruce: W każdej dyscyplinie sportowej wymagającej wysiłku fizycznego technikę danego ruchu czy też sekwencji ruchów kształtuje się na zmęczeniu. Sprawny układ nerwowy nawet największej fajtłapy nie będzie miał problemu z opanowaniem prostych czynności wymaganych do np. przeładowania broni, złożenia się do strzału, wycelowania i ściągnięcia języka spustowego tak, aby umieścić pocisk w celu. Jest to tylko kwestią czasu – jeden załapie szybciej, inny później. Problem zaczyna się w momencie, gdy warunki strzelania odbiegają (są trudniejsze) od sytuacji, w których strzelec trenuje. Nagły wyrzut adrenaliny w sytuacji stresującej powoduje silne reakcje organizmu: naczynia krwionośne się obkurczają, przyspiesza akcja serca, przez co ciśnienie krwi jest o wiele wyższe niż normalnie. Źrenice się rozszerzają, przechodzimy w tryb tzw. widzenia tunelowego. Ręce drżą, nogi są sztywne. W przypadku zmęczenia, np. po nawet krótkiej szarpaninie z przeciwnikiem, zmniejsza się poziom ATP w mięśniach, obniża się poziom acetylocholiny i nagle nawet najprostsze drille strzeleckie wykonywane w perfekcyjnych warunkach na strzelnicy okazują się być wyzwaniem niejednokrotnie nie do wypełnienia. Im bardziej trening będzie zbliżony do warunków rzeczywistego użycia broni, tym lepiej będziesz na taką sytuację przygotowany. Obserwujemy to na naszych treningach na przykładzie strzelców typowo sportowych. Przecież dla nich trafienie celu o średnicy 15 cm ustawionego na wprost na dystansie 7–9 m nie jest żadnym wyzwaniem. Okazuje się, że na naszych zajęciach nie jest to takie oczywiste. SZKOLENIA