Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1208658
i nie wymaga nie wiadomo jakiej zręczności. Z uwagi na fakt, że montaż latarki wyprowadzo- ny jest na bok, to strzelec wybiera stronę, po któ- rej zamontuje latarkę – domyślnie powinna ona być wyprowadzona na stronę ręki „silnej", czyli jeśli strzelamy prawą ręką, to OWL montujemy na prawo. Dzięki temu ręka podtrzymująca ma bar- dzo łatwy i wygodny dostęp do przycisku sterują- cego, a latarka dobrze wpasowuje się pomiędzy szynę górną i boczną, nie zwiększając zbytnio obrysu broni pomimo tego, że sama mała nie jest. W razie konieczności zmiany ręki przy strzelaniu zza zasłony nadal można obsługiwać latarkę, choć dostęp do przycisku jest trochę mniej wy- godny. Można też próbować zamontować latarkę na bocznej szynie, jeśli strzelec nie stosuje chwy- tu C-clamp, a podtrzymuje broń od spodu za łoże, ale wówczas po zmianie ręki przycisku nie da się obsłużyć kciukiem, a np. palcem środkowym. Zmiana strony montażu latarki jest banalnie prosta – należy odłączyć od korpusu głowicę i po- krywę komory baterii, zamontować korpus latarki na drugą stronę broni i podłączyć na powrót odłą- czone elementy zamieniając je miejscami – pro- ste, prawda? Mocowanie latarki na prawą i lewą stronę nie zmienia nic w jej funkcjonalności, od- wracając jedynie stronę montażu, a do tego da się to zrobić w kilkanaście sekund. Zatrzaski „bagnetowe" utrzymujące obie czę- ści w korpusie są ogromne, solidne i działają z dużym oporem – nie ma szans na to, by po prawidłowym zablokowaniu ich (na korpusie jest oznaczenie, w którym kierunku należy tego do- konać) cokolwiek samoistnie się przekręciło czy odłączyło. Do tego połączenie poszczególnych elementów latarki jest na tyle szczelne, że daje się ją zanurzyć w wodzie na głębokość ponad 60 metrów (200 stóp) na 24 godziny (norma IPX8) – przyczynia się do tego także całkowity brak wtyczek, portów czy gniazd. Z uwagi na fakt za- stosowania własnej, oryginalnej elektroniki we www.fragoutmag.com