MSBS-5,56
, o którym mówimy, w 2008
roku przypominał metalowe
połączenie futerału na skrzypce z bloczkiem siporexu
– na tym etapie chodziło przede wszystkim o sprawdze-
nie, na ile poprawne są założenia i projekt mechaniki bro-
ni, a obudowa, w którą to wszystko wpakowano, miała
znaczenie drugorzędne. Albo i dalsze. Mimo wszystko
wydaje mi się, że warto jest porównać obie konstrukcje,
bo różni je praktycznie wszystko. Podobieństw szukać
można tylko w pojedynczych detalach, które przez te
wszystkie lata uległy niewielkim zmianom. Całe porów-
nanie jest tym ciekawsze, że na etapie demonstratora
technologii było znacznie więcej elementów przypomi-
nających zastosowane w pewnym karabinku, którego
nazwa zaczyna się na literę S, a kończy na R.
Od początku projektu zakładano, że system będzie
umożliwiał skonstruowanie karabinka klasycznego
i bezkolbowego na bazie jednej komory zamkowej.
Zakładano też danie użytkownikowi możliwości łatwej
(nie szybkiej!) wymiany lufy oraz dostosowania broni
do strzelców lewo- i praworęcznych – wszystkie te ce-