Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1354837
w kamuflażu, konstrukcja kompletów jest identyczna. Bluza munduru jest zapinana zamkiem żyłkowym błyskawicznym krytym patką z rzepami. Kołnierz można nosić wyłożony lub w formie stójki, co pozwala na zabezpieczenie przed obcieraniem przez np. kołnierz kamizelki. Mankiety rękawów zakończone są szerokimi patkami z rzepem, a w rejonie łokci umieszczono płaskie kieszenie na miękkie wkłady ochronne z pianki EVA (identyczne jak w mundurach wz. 123/124). Raczej standard. Bluza ma dwie kieszenie na rękawach oraz dwie skośne kieszenie nakładane na klatce piersiowej zamykane patkami z rzepami, pod nimi znajdują się dwie otwarte kieszenie z dostępem od strony pachy, plus dwie wewnętrzne, do których dostęp umożliwiają pionowe zamki błyskawiczne znajdującej się po obu stronach głównego zamka bluzy. Kieszenie naramienne są „podwójnie zdublowane" – są zamykane klapą z rzepem i pionowym zamkiem błyskawicznym oraz mają dwa „przedziały": jeden z nich znajduje się bezpośrednio pod panelem z rzepem (dostęp możliwy poprzez otwarcie klapy), natomiast drugi tuż pod nim, bliżej ręki, a dostęp do niego odbywa się przez zamek błyskawiczny lub otwarcie klapy. Rozwiązanie komplikuje konstrukcję i nie jest zbyt praktyczne – wystarczyłyby dobrze zaprojektowane kieszenie o mniejszej pojemności, z pionowymi zamkami błyskawicznymi, które nie odstawałyby zbytnio od sylwetki. Z tyłu każdej kieszeni znajduje się, a jakże, uchwyt do mocowania światła chemicznego lub raczej długopisu, bo częściej jest wykorzystywany w ten sposób. Na bokach dołu bluzy umieszczono rozcięcia o długości około 20 cm sczepione rzepem przeznaczone zapewne do wykładania bluzy na zewnątrz, przy jednoczesnym zachowaniu możliwości dobycia broni z kabury noszonej na pasie. Moment – serio? Ktoś tak będzie nosił bluzę? Z kaburą wewnętrzną? Lub jako element skrytego noszenia broni? Kolejny detal komplikujący konstrukcję. Totalnym kuriozum jest zastosowanie na całej powierzchni korpusu podszewki z gęstej siatki umieszczona tam dokładnie po nic – nie poprawia ona w żaden sposób cyrkulacji powietrza (w końcu to bluza z tkaniny mundurowej), a na dodatek nie tworzy żadnych kieszeni wewnętrznych. Jest to kolejna, całkowicie zbędna warstwa materiału, komplikująca konstrukcję i podnosząca koszt produkcji. W rejonie kieszeni daje to łącznie PIĘĆ warstw materiału. Rękawy z bluzy trafiły również do combat shirta (koszulo-bluzy specjalnej), w którym jakiś geniusz zastosował korpus składający się z grubej, szaro- zielonej stuprocentowej bawełny. Doskonałe rozwiązanie! Od dwudziestu lat dostępne są na rynku trudnopalne, elastyczne, oddychające www.fragoutmag.com