KAPELUSZ
Kapelusz polowy jest moim faworytem. Znowu,
idea słuszna – operacje w terenie zalesionym,
lato, używanie w polu, gdzie potrzeba osłony
przed słońcem, a jednocześnie kamuflażu.
Wykonanie woła o pomstę o nieba. Powstał
chyba pod ręką tego samego człowieka, który
wprowadził w życie projekt kepi używanego
przez Straż Graniczną, a który inspirację musiał
czerpać na bazarze lub w sklepie wędkarskim.
Jest tyle bardzo dobrze zaprojektowanych
kapeluszy polowych, w tym zaprojektowanych i
produkowanych w Polsce… Crème de la crème
jest ogromny, kolorowy orzeł SG umieszczony
na środku czoła – wielki znak „tu kieruj broń".
A można było dodać dyskretny haft w kolorach
zbliżonych do kamuflażu lub po prostu go sobie
darować. Na pewno użyteczność kapelusza
zwiększyłoby dodanie dookoła taśmy do
mocowania elementów maskujących.
Od wewnątrz znajduje się jakiś czarny,
sztuczny materiał, który pewnie nie pełni żadnej
praktycznej roli poza zwiększeniem pocenia się
użytkownika.
W komplecie z kapeluszem jest moskitiera
chroniąca przed komarami i innym latającym
badziewiem. Świetnie mogłaby rozbijać kształt
głowy i pomagać w kamuflażu. Tylko – na Odyna
– dlaczego jest czarna?!
UMUNDUROWANIE