Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1393979
– kaliber 30 mm x 173 jeszcze lata będzie skuteczny wobec pojazdów naszych wschodnich sąsiadów, zaś armata Bushmaster jest znana i lubiana z powodu swojej celności i niezawodności. Bardzo dużym plusem ZSSW-30 jest jeden z największych (z zachodnich konstrukcji tego typu) zapasów amunicji w gotowości do użycia, w tym potencjalnie – amunicji programowalnej. Równie dobrze wygląda kwestia ppk zintegrowanych z wieżą – Spike- LR wciąż jest bodajże najlepszym wyborem, głównie dzięki niosącemu liczne korzyści naprowadzaniu via światłowód z udziałem człowieka w pętli decyzyjnej. Zapas całkowity amunicji jest uzależniony od nośnika wieży, ale można uznać, że dzięki znacznemu udziałowi amunicji ABM i nowoczesnemu SKO realnie (tj pod względem ilość sztuk potrzebnych do skutecznego obezwładnienia lub zniszczenia celu) przebija on dalece nawet modelowego pod tym względem BMP-2. Możliwości SKO i uzyskiwana celność w ruchu i do celów w ruchu imponuje i na dystansie do 2 km co najmniej odpowiada tej uzyskiwanej przez czołgi III generacji NATO. Mimo problematyczności oceny tego aspektu można zaryzykować stwierdzenie, że produkt grupy WB jest jednym z najlepszych na świecie pod względem realnych możliwości prowadzenia ognia w trybie automatycznym/półautomatycznym oraz w każdym położeniu wieży, kadłuba i celowników względem siebie w trzech osiach. Bardzo dużą dbałość grupa WB wykazał też w kwestii zapewnienia możliwe szerokiej świadomości sytuacyjnej załogi – dzięki automatyzacji transferu danych między wieżami lub źródeł zewnętrznych. Samo środowisko pracy celowniczego i dowódcy jest do bólu poprawne: ergonomiczne, zapewniające stabilną pozycję, nieprzeładowane manipulatorami, a przy tym wygodne i pozwalające na intuicyjną obsługę SKO. Jaka zatem przyszłość czeka tak udany produkt? Krajowe zapotrzebowanie wynosi około 1000 wież bezzałogowych z armatą automatyczną – dla pojazdów kołowych oraz gąsienicowych, wliczając w to wersje rozpoznawcze. Środki na to powinny być dostępne w budżecie MON, o ile nie nastąpi ich trwonienie na modernizacje nieperspektywicznego złomu z czasów Układu Warszawskiego (BWP-1), które ze względu na limity masy nie sposób wyposażyć w inną niż lekką wieże w układzie otwartym,a efekt finalny i tak będzie dyskusyjny z racji kompletnie przestarzałego nośnika wymagającego de facto całkowitej przebudowy. Jeżeli MON i SG WP nie dadzą się „złapać" na takie kuriozalne pomysły, to droga do zakupu do 1000 wież ZSSW-30 na przestrzeni następnych kilku dekad stoi otworem. A jest to system wyjątkowo potrzebny w oraz realnie podnoszący zdolności bojowe. Przedmiotem troski nie powinny być też zdolności produkcyjne konsorcjum www.fragoutmag.com