Tekst: Marcin Ogdowski Foto: Marcin Ogdowski, Darek Prosiński
brutalnosc brutalnosc
brutalnosc
Bezsens
Bezsens
Czołowe zdjęcie zrobiłem latem 2015 roku, w zrujnowanym domu na linii
frontu pod Mariupolem. Nie wiem, kto splądrował domostwo, ale nie zostało
w nim nic cennego w materialnym tego słowa znaczeniu. Za to wszędzie
walały się osobiste rzeczy właścicieli – ciuchy, zabawki i fotografie.
Popołudnie było spokojne – walki rozgorzały dopiero wieczorem.
Zebrałem więc zdjęcia z podłogi i zacząłem je oglądać. Nie było na nich nic
szczególnego – ot, zwyczajne życie nieco lepiej sytuowanych Ukraińców,
których stać było na kupno przyzwoitego domu w nadmorskim kurorcie
Szyrokino. Nie znam losów kobiety z fotografii, nie mam pojęcia czy przeżyła
wojenną zawieruchę. Ale patrząc na jej uśmiechniętą buzię, poczułem
ściskający gardło żal. Owo zdjęcie było pamiątką ze „starych, dobrych
czasów", sprzed dramatu, po którym nic już nie może być takie samo.
ANALIZA