Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1478020
pamiętać – jest ogólnopolski. Całej akcji towarzyszą sprawnie nakręcone i zmontowane wideoporadniki pomagające w treningu od podstaw, publi- kowane na kanale YouTube radomskiego producenta broni. Po kilku tygo- dniach od rozpoczęcia akcja nabiera rumieńców – spotyka się z bardzo dużym zainteresowaniem, jest komentowana w mediach ogólnopolskich oraz społecznościowych i... zwiększa swój zakres. #UczymySieStrzelac kieruje się bowiem nie tylko do cywilów, ale także w stronę wojska. Nie znaczy to, że wojsko strzelać nie umie – umie, trafia w tarcze, zalicza strzelania sprawdzające, ale instruktorzy współpracujący z Fabryką są w stanie przekazać im wiedzę, która znacznie poprawi ich umiejętności strzeleckie i da solidne podstawy do samorozwoju. Program strzelań w SZRP zmienił się na lepsze, ale nadal nie jest w sta- nie przygotować żołnierza do strzelania tak, jak mogą to zrobić dobrzy instruktorzy spoza wojska, choć z doświadczeniem wojskowym, bo w dal- szym ciągu po prostu nie nadąża za dynamicznym rozwojem współcze- snego pola walki. Oczywiście instruktorzy bez „mundurowego" epizodu w swoim życiu również są cenni, bo strzelectwo dynamiczne czy obronne ma elementy wspólne ze strzelaniem czysto „wojskowym". Chwyt broni, postawa, oddech, nauka kontroli odrzutu i podrzutu – to elementy wspólne dla wielu typów strzelań i których opanowanie jest podstawą skuteczne- go posługiwania się bronią palną. W wojsku bywa z tym różnie – nie ma możliwości prowadzenia tam indywidualnych treningów lub szkolenia na małych grupach przez zawodowych instruktorów. Efekty tego są takie, że żołnierz spokojnie zaliczy strzelania sprawdzające i to na dobre oceny, ale w strzelaniach taktycznych, taktyczno-bojowych czy wymagających strze- lania z wymuszonych postaw lub bardzo sprawnego „manualu" na broni ma po prostu braki. Świetnie było to widać podczas konferencji GROTOWISKO, która odbyła się w czerwcu br., a której organizatorem były Wojska Obrony Terytorialnej oraz Fabryka Broni „Łucznik" – Radom. Jednym z elementów konferencji były zawody dla żołnierzy (nie tylko z WOT, ale ze wszystkich jednostek używających GROT-ów), które pokazały, że z wyszkoleniem źle nie jest, ale na pewno sporo można jeszcze usprawnić i udoskonalić. Na stoisku Fabryki, na jednej z osi, gdzie była możliwość strzelania z bro- ni produkowanej w Radomiu, „dyżurował" Radek Otworowski służący radą każdemu chętnemu „wociakowi", który chciał postrzelać np. z GROT-a se- riami. Nawet na tak krótkim spotkaniu był w stanie przekazać podstawową wiedzę i skorygować największe błędy. Szybko okazywało się, że żołnierze zaczynają to „łapać", a efekty były widoczne natychmiast w postaci zauwa- żalnie lepszej kontroli broni w ogniu seryjnym. Już to pokazuje, jak ważne są tego typu szkolenia i jak wiele sensu ma rozszerzenie akcji #UczymySie- Strzelac także na wojsko. Jest jeszcze jeden, istotny czynnik, który będzie miał wpływ na wyszkolenie strzelców – zarówno cywilnych, jak i wojskowych. To samodoskonalenie i trening na sucho. Każdy ze wspomnianych instruktorów traktuje trening na strzelnicy jako ukoronowanie treningu bezstrzałowego prowadzonego praktycznie codziennie. Ta często zaniedbywana forma treningu pozwala 34 www.fragoutmag.com