Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1495044
z pododdziału kontrterrorystycznego. W Straży Granicznej również używane są jednostki przeznaczone do zadań policyjnych, pozbawione uzbrojenia stałego. De facto oznacza to, że jednostki tych formacji mogą zostać w najlepszym razie doraźnie uzbrojone w karabiny maszynowe PK czy UKM, co ewidentnie nie jest najlepszym rozwiązaniem, gdy mowa o zwalczaniu bezzałogowych pojazdów nawodnych, a zupełnie niewystarczającym, gdy mowa o zagrożenia podwodnym. Oczywiście w sytuacji, gdy siły i środki Policji czy Straży Granicznej okazują się lub mogą okazać się niewystarczające, można wykorzystać siły i środki Sił Zbrojnych. Można wykorzystać do wykrywania i zwalczania środków bezzałogowych zarówno samoloty i śmigłowce, jak również jednostki pływające. Wprawdzie nie są to narzędzia specjalnie zbudowane do zwalczania bezzałogowców, ale na przykład okręt z systemem hydrolokacyjnym czy śmigłowiec zwalczania okrętów podwodnych mają nad policyjną motorówka czy kutrem patrolowym zasadniczą przewagę - w ogóle są w stanie wykryć zagrożenie pod wodą. Podobnie armaty i wkm korwety patrolowej ORP Ślązak czy powszechnie spotykane na naszych okrętach armaty 23 mm dają większe szanse skutecznego zwalczania celów nawodnych niż desperackie obsadzenie policyjnych łodzi policjantami uzbrojonymi w karabinki automatyczne. Wymaga to jednak podjęcia decyzji na wysokim, bo ministerialnym szczeblu, co więcej – w grę wchodzi kilka różnych ustaw, dających odrębne kompetencje. Przykładowo, przepisy ustawy o Straży Granicznej pozwalają na wsparcie tej formacji przez żołnierzy na lądzie, ale już użycie okrętów lub innych środków na morzu regulowane jest przez dwie inne ustawy. Ustawa o ochronie żeglugi i portów morskich zezwala na podjęcie działań przez wojsko w celu zapobieżenia zagrożeniu powodowanemu przez użycie jednostki pływającej jako środka ataku terrorystycznego - do zatopienia tej jednostki włącznie, ale w szerszym zakresie działania antyterrorystyczne reguluje ustawa antyterrorystyczna. Żeby sprawę bardziej skomplikować, obie te ustawy przewidują odrębne zasady dowodzenia i odrębne zasady użycia broni. W tym pierwszym przypadku dowodzenie działaniami wojska spoczywa w rękach Dowódcy Operacyjnego który może współdziałać z jednostkami pływającymi Straży Granicznej, a w tym drugim kierującym działaniami będzie… policjant. To samo w sobie jest już wystarczająco skomplikowane - by nie powiedzieć dosadniej - na poziomie akademickiej analizy aktów prawnych i zasobów, jakie mają do swojej dyspozycji służby państwowe, bez presji czasu i odpowiedzialności. W sytuacji, gdy zostanie wykryte faktyczne zagrożenie - z wyprzedzeniem lub atak już się zacznie - podjęcie decyzji będzie większym wyzwaniem, a skomplikowanie procedur i mnogość aktów prawnych mogą poważnie utrudnić użycie adekwatnych sił. Trzeba przy tym pamiętać, że samo wprowadzenie stanu alarmowego nie oznacza z automatu uruchomienie danych sił i środków - umożliwia jedynie podjęcie niektórych decyzji, inne są z kolei zupełnie od tych stanów niezależne. Może to doprowadzić do pominięcia ważnych elementów i zasobów systemu bezpieczeństwa państwa przy jednoczesnym nieproporcjonalnym obciążeniu innych. Reasumując, nie ma prostego rozwiązania problemu zagrożeń hybrydowych. Jedyną skuteczną metodą jest postępowanie w celu minimalizacji tarcia i napięć pomiędzy różnymi elementami i podmiotami składającymi się na obronność i odporność państwa oraz upraszczanie procedur tak aby wspomniane tarcie było jak najmniejsze. ANALIZA