Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1504227
LOTOS TESTUJE Zacznę od tego, że mój zestaw słuchawkowy Clarus to druga moja przygoda z takim sprzętem. Poprzedni, cywilny, po prostu przez swoją niefrasobliwość zajechałem… O Clarusie piszą, że to najlżejszy i chyba najmniejszy profesjonalny zestaw słuchawkowy z możliwością podwójnej komunikacji. Niech tak będzie, jest urządzeniem działającym i to chyba najważniejsze. Moje słuchawki trafiły do mnie jakiś czas temu i trochę się obawiałem, że przy mojej skłonności do zapalenia ucha użytkowanie będzie dla mnie – delikatnie pisząc – niekomfortowe. No cóż, moje wcześniejsze doświadczenia były takie sobie – owszem, wygoda w użytkowaniu, małe gabaryty i niskoprofilowy charakter zestawu, wszystko teoretycznie działało. Niestety, kilka godzin w słońcu, pył, pot i zapalenie ucha (dziwne, że zawsze jednego) miałem w bonusie. Dlatego nowy zestaw musiał swoje odczekać zanim trafił „do służby". Pierwsze wrażenie fajne, solidny kompozytowy korpus, zauszniki z miękkim, gumowym i nie lepiącym się materiałem, oploty kabli dokładnie spasowane i przede wszystkim gniazda wtykowe, w moim odczuciu pewny system połączenia z danym urządzeniem, zero luzów. Wygląda profesjonalnie i na warty tych pieniędzy, które trzeba za niego położyć na stole. W zestawie gąbki higieniczne w kilku rozmiarach – miękkie pomarańczowe i utwardzone czarne. Jak się potem okazało, dla mnie to ma kolosalne znaczenie, ponieważ materiał, z którego je wykonano, nie podrażnia tak bardzo wnętrza ucha i… zapalenia ucha odeszły w niepamięć. Dla mnie rewelacja i od razu bodziec do częstszego używania go w terenie… i nie tylko. No to teraz o ochronie mojego słuchu, bo często jest tak, że każdy nieco inaczej reaguje i bywa tak, że ten rodzaj ochrony słuchu nie jest idealny. W moim przypadku wygłuszanie i lokalizacja dźwięku dzięki Clarusowi jest dobra, zapewnia mi komfort orientacji ogólnej, a w połączeniu z radiem (w moim przypadku to R35010 Radmora) zapewnia w miarę czystą i wyraźną komunikację. W moim odczuciu Clarus daje mi dość dużą wygodę w sytuacji, kiedy dźwięk jest impulsywny/gwałtowny i przy stałym, podwyższonym hałasie. Pewnie to zasługa technologi Hear- Thru. Grunt, że to działa i zestaw sprawdza się w różnych warunkach, nosiłem go w każdą porę roku i tylko w zimie było to nieco mniej komfortowe. Nasze zestawy podpieliśmy do Radmorów, by zapewnić sobie komunikację w bliskim dystansie na strzelnicy i na szkoleniach (dodam krótko, że można sobie podłączyć masę smartfonów, radyjek czy systemów interkomowych). Przyciski PTT są dobrze wyprofilowane i osadzone w korpusie, bezproblemowo mogę ich używać w rękawiczkach. Wszystko działa sprawnie, wtyki się nie luzują, kable nie „łamią" od ruchu i wygibasów, dla mnie to sprzęt profesjonalny, chociaż odnoszę wrażenie, że to pożeracz baterii AAA (dodam, że fajną opcją jest możliwość zasilania zestawu przez podpięte radio! 5V, 8mA), Królik kilka razy pytał: „A czy wyłączyłeś?". „Tak, tak wyłączyłem, raz nawet tak, że jeden z przycisków kontrolujących natężenie dźwięku… odpadł". Kropla kleju załatwiła sprawę i trzyma się wszystko do dziś. I tak bym potem napisał, że wydaje mi się, że to najsłabszy element całego zestawu – przyciski „+" i „-" są za delikatnie osadzone i przy jakimś hardcore'owym użyciu można je stracić. Cóż, nic nie jest idealne. Montaż, tu jest dobrze, bo klamra mocująca korpus jest metalowa, tak że trzyma się w wielu miejscach na oporządzeniu lub zwykłym pasku dość stabilnie. Trochę inaczej jest z zausznikami, bo anatomia ma tu swoją rolę, ale w sumie są elastyczne i można się przyzwyczaić do swojego „stylu wtykania" słuchawek do małżowiny. www.fragoutmag.com