Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1504227
potwierdzenie wcześniejszych prognoz wskazujących, że – podob- nie jak w innych państwach Europy, choćby w Czechach – także w Polsce może dojść do działań dywersyjnych i terrorystycznych podejmowanych przez rosyjskie służby specjalne. Mało prawdopodobne jest, że ta siatka była jedyną działającą. Według oficjalnych komunikatów od 24 lutego do 24 marca 2023 roku zatrzymano 20 osób podejrzewanych o współpracę z rosyj- skimi lub białoruskimi służbami. Nie przesądzając o ich winie (o tym orzekają sądy) można założyć, że w każdym przypadku dowody na czyny popełnione przez te osoby są mocne. W związku z tym trud- no sądzić, aby rosyjskie i białoruskie, a zwłaszcza rosyjskie siatki agenturalne, były niewielkie. Polska, jako państwo frontowe NATO, była od dawna celem działań tych służb. Można sądzić, że ich in- tensywność zwiększyła się wraz ze wzrostem napięcia w Europie, a więc większym zapotrzebowania na informacje. Mimo dynamicznego rozwoju różnych dyscyplin wywiadu – wielu informacji mogą dostarczyć np. wywiad radioelektroniczny, na- rzędzia cybernetyczne czy satelity rozpoznawcze różnych typów, nie wspominając o otwartych źródłach informacji – nie maleje rola wywiadu agenturalnego. Przeciwnie. W pewnych obszarach jego rola rośnie. Każda z dyscyplin wywiadu pozwala bowiem pozyskać inne informacje, każda ma swoje zalety i ograniczenia. Trzymając się przykładu linii kolejowych – współcześnie, aby dowiedzieć się, gdzie one się znajdują i jakie są ich podstawowe charakterystyki, moż- na sięgnąć do źródeł otwartych, na przykład map (zarówno tych ogólnych, jak i pokazujących sieć kolejową). Także otwarte źródła informacji, choćby galerie lub profile w mediach społecznościowych prowadzone przez miłośników kolei, mogą pozwolić na zdobycie informacji o ruchu kolejowym. Sama próba analizy ruchu będzie jednak obciążona kilkoma wadami. Po pierwsze, zdjęcia czy filmy będą pokazywać to, co dana osoba miała czas i ochotę uwiecznić, a potem wrzucić do sieci. Siłą rzeczy zainteresowanie hobbystów będą wzbudzać rzeczy ciekawe dla nich – na przykład lokomotywa w malowaniu retro czy nietypowy skład. Nawet jeśli ktoś zrobi zdjęcia transportu wojskowego i je upubliczni – będą to zdjęcia z przeszłości. Ustalenie tras przejazdu takich transportów czy ich harmonogramu jest możliwe tylko w przypadku odpowiedniej ilości dostępnego materiału. Podobnie sytuacja wygląda z rozpoznaniem satelitarnym. Satelity rozpoznania obrazowego nie „wiszą" nad jednym punktem, wbrew wizjom filmowców. Można, wykonując re- gularnie zdjęcia stacji kolejowych, próbować ustalić jakiś harmono- gram transportów, ale będzie to zadanie obarczone istotnym mar- ginesem błędu i ponownie – rozkład jazdy będzie można odtworzyć po długim czasie. A te rozkłady często się zmieniają i są podatne na różne zakłócenia, zwłaszcza w Polsce. Można więc potencjalnie zaobserwować, że cotygodniowy transport ze stacji A do B ma kilka godzin postoju na stacji pośredniej C. Ale przyczyn takiego postoju może być wiele: sam ruch kolejowy, tymczasowe zamknię- cie czy dostępność maszynistów. Nie wszystko da się wyjaśnić za pomocą zdjęć i otwartych źródeł. Co więcej, źródła te mogą nie być w stanie udzielić odpowiedzi na zasadnicze pytanie – czy ten pociąg będzie w ogóle kursować w następnym tygodniu? O wojskowym przeznaczeniu danego transportu dowiemy się w do- datku jedynie wtedy, gdy na zdjęciach będzie widoczny sprzęt woj- skowy. Ukrycie ciężkiego sprzętu może być trudne, ale już lżejsze pojazdy, amunicja, części zamienne czy broń lekka mogą znajdować się w kontenerach lub w krytych wagonach i zdjęcia nie pokażą ich zawartości. Można wówczas jedynie próbować oszacować zmia- ANALIZA