Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1504227
Olga Ihnatowa z Odessy bardzo chciałaby pójść do wojska, z bronią w ręku walczyć za Ukrainę, lecz trzydziestoparolatka jest matką czwórki dzieci – dwóch dziewcząt i dwóch chłopców – co w praktyce wyklucza ją z poboru. Walczy więc Olga na inne sposoby. Po pierwsze, przestała używać rosyjskiego, którym posługiwała się od dziecka. – Nie wypada mówić językiem wrogów, zwłaszcza tak zajadłych i tak barbarzyńskich – tłumaczy. – Mówię i myślę niemal wyłącznie po ukraińsku i z satysfakcją obserwuję, że robi tak coraz więcej osób wokół mnie, także ci ze starszego pokolenia. Drugim sposobem na walkę jest dla Ihnatowej – na co dzień wziętej lokalnej dziennikarki telewizyjnej – aktywność wolontariacka. Spotykamy się w jednym z odesskich magazynów, gdzie przechowywana jest żywność i chemia gospodarcza. Olga nadzoruje pracę kilku pakowaczy, a gdy trzeba, zakasuje rękawy i bierze się za przygotowywanie indywidualnych pakietów. Worki trafiają do ciężarówki, która następnego dnia zawiezie je do wiosek w regionie chersońskim, jesienią minionego roku wyzwolonych przez armię ukraińską. Ludzie stamtąd nie mają prawie nic, sam się o tym przekonasz – zapowiada Ihnatowa. Obok nas krząta się jedna z jej córek. Uśmiecham się do dziewczynki, Olga dostrzega mój gest. – Wolałabym, żeby odrabiała lekcje, bawiła się z siostrą, oglądała telewizję. Robiła cokolwiek, co wiąże się z dzieciństwem. Ale jest jak jest – córka pomaga mi przygotowywać paczki dla ofiar rosyjskiej okupacji. Taki przyśpieszony kurs dorosłości. Kon i ec pewn ego r ozdzi ału Olga pracuje dla Fundacji Wieża, powołanej w ramach organizacji Flogiston Team. Przed wojną FT zajmowała się działalnością naukową i biznesową w obszarze przemysłu chemicznego, ale wraz z rosyjską napaścią pojawiły się nowe wyzwania. Tak powstała Wieża, skupiona na pomocy humanitarnej i rozwojowej, napędzana energią takich ochotników jak Ihnatowa. Oczywiście sam entuzjazm nie wystarczy – żeby pomóc uchodźcom i mieszkańcom terenów, gdzie toczyły się walki, potrzebne są pieniądze. Niemałe, gdyż poziom materialnej destrukcji, jaką sprowadziła na Ukrainę Rosja, jest porażający. Wśród donatorów, którzy zdecydowali się wesprzeć Ukraińców, jest również Fundacja Biedronki. – Mówimy o 17-tygodniowym programie, w którego trakcie do końca czerwca rozdamy w regionie chersońskim i mikołajewskim pomoc o wartości trzech milionów złotych – wylicza Anna Radecka z Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), partnera Fundacji Biedronki. – Raz w tygodniu www.fragoutmag.com