Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1504227
z uwagi na brak zaczepu spustu samoczynnego, podobnie jak w „standardowym" suwadle cywilnym nie będzie współpra- cować z wojskową komorą spustową i karabinek po prostu nie będzie strzelał, niezależnie od tego, czy przełącznik rodzaju ognia ustawi się na ogień pojedynczy czy ciągły. Skoro mówimy już o komorach spustowych, to przyjrzyjmy się różnicom – na warsztat trafiły wszystkie wersje obecnie produkowane przez Fabrykę Broni „Łucznik"-Radom, czyli wojskowa podpięta do wojskowego karabinka, standardowa cywilna w zielonym Grocie i ostatnia, wyposażona w spust Geissele – ta z czerwonymi manipulatorami podpięta do mojego karabinka. Jeśli chodzi o cały „plastik", to jedyną różnicą pomiędzy nimi są oznaczenia – w broni wojskowej są trzy piktogramy oznaczające położenia „zabezpieczony", „ogień pojedynczy" oraz „ogień ciągły" rozmieszczone w układzie 0-45-90°, pod- czas gdy w wersji cywilnej są jedyni dwa – „zabezpieczony" i „ogień pojedynczy" - rozłożone w układzie 0-90°. Co cie- kawe – wszystkie komory, niezależnie od oznaczenia, po- chodzą z tej samej formy wtryskowej. Uważny obserwator zauważy na pewno charakterystyczne lnie wokół gniazda bezpiecznika, które są śladem po wymiennej wkładce formy. Dzięki niej nie ma konieczności wykonanie dwóch drogich form, a wystarczy jedna, w której w zależności od tego, jaka komora ma trafić danego dnia „na produkcję", wstawia się odpowiednią wkładkę. Komora spustowa Grot wojskowy Grot wojskowy zaczep bagnetu spust Geissele www.fragoutmag.com