Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1519314
na rozkaz. To przekłada się na bezpieczeństwo osób wykonujących te zadania, a należy zakładać, że prędzej czy później będziemy mieli do czynienia z dywersantami dobrze wyszkolonymi, uzbrojonymi w broń palną, materiały wybuchowe i broń typowo wojskową np. granatniki. Podejmowanie wobec nich działań zgodnie ze zwykłymi policyjnymi zasadami użycia siły byłoby proszeniem się o tragedię, większą niż wydarzenia z Magdalenki z 2003 roku. Z kolei użycie wojska wymaga podjęcia decyzji na szczeblu rządu i prezydenta. Oczywiście same siły kontrterrorystyczne policji nie wystarczą. Nawet w idealnym scenariuszu, w którym zagrożenie udało się wykryć, a reakcja będzie na tyle sprawna, że do działania będzie mógł przystąpić pododdział kontrterrorystyczny będzie potrzebna choćby izolacja obszaru działania. Do tego przeznaczone są inne siły, w tym przede wszystkim etatowe oddziały i pododdziały prewencji policji. To także te siły, wraz z mobilizowanymi pododdziałami nieetatowymi oraz pozostałymi siłami policji mogą być użyte, gdy zachodzi potrzeba przeszukania dużego obszaru. Może to mieć miejsce podczas działań pościgowych za dywersantami, może też mieć charakter prewencyjny, na przykład w celu wykrycia prób ataku na chroniony obiekt czy choćby linię kolejową. Inne formacje mają w tym zakresie ograniczony zakres działania - na przykład Straż Ochrony Kolei, pomijając jej liczebność, może działać tylko na terenie kolejowym, a nie na obszarze do niego przylegającym. Ponadto zakres uprawnień i zdolności policyjnych może okazać się kluczowy także w innym niż stricte kinetyczny wymiarze. Są bowiem sytuacje jednoznaczne, gdy np. podczas próby zatrzymania podejrzanego samochodu, osoby w nim przebywające otworzą ogień, jednoznacznie identyfikując się jako przeciwnik, ale podejrzani mogą w takim momencie zachowywać się inaczej. Znów - atutem policji jest to, że z urzędu jej funkcjonariusze mogą podejmować w uzasadnionych przypadkach takie czynności jak legitymowanie, przejrzenie bagażu. Ponadto policja upoważniona jest także do dostępu do szeregu baz danych, spośród których najbardziej znane to oczywiście ewidencja ludności i ewidencja pojazdów i kierowców - możliwe jest więc potencjalnie wczesne wykrycie choćby osób posługujących się fałszywymi dokumentami. Także gdy dojdzie do zatrzymania osób podejrzanych, niezbędne będzie zastosowanie typowo policyjnych środków i metod działania. Ponieważ wojna hybrydowa nie jest wojną konwencjonalną nie ma mowy o braniu jeńców wojennych. Ewentualni podejrzani o dywersję czy inne przestępstwa będą musieli być potraktowani tak jak wszyscy inni podejrzani. Zarówno przesłuchanie, jak i zabezpieczenie śladów i dowodów pozwolić mogą po pierwsze na postawienie takim osobom zarzutów, po drugie mogą wskazać faktyczną tożsamość ich oraz ich mocodawców, a więc pozwolić na przypisanie odpowiedzialności innemu państwu. Oczywiście te działania są wykonywane także przez służby specjalne, zwłaszcza ABW, ale należy mieć na uwadze, że w sytuacji działań hybrydowych, także na policję spadnie spory ciężar zadań w zakresie czynności z osobami podejrzanymi. Zwłaszcza w sytuacji deficytu czasu, gdy zasoby służb kontrwywiadowczych mogą okazać się niewystarczające. Ponadto sama policja ma potencjalnie szerokie możliwości gromadzenia informacji, także o podejrzanych sytuacjach i osobach. Pomijając działania z najwyższego szczebla, jak wspomniane podsłuchy i inne formy pracy operacyjnej, policja w założeniu jest tą instytucją, która w sprawach bezpieczeństwa publicznego jest służba „pierwszego kontaktu" a w ramach tej formacji tę rolę pełnią policjanci służby prewencji, w tym dzielnicowi. Niestety tutaj widać także najwięcej problemów - wystarczy wspomnieć suchar mówiący, że dzielnicowy jest jak Yeti: wielu o nim mówi, ale mało kto go widział (no chyba, że robicie pozwolenie…). Niestety, ale problem trwa od lat. Ma to znaczenie właśnie dlatego, że z założenia to powinien być funkcjonariusz dobrze znany w lokalnej społeczności i cieszący się zaufaniem. Ciężko zaś zaufać nieznajomemu i zgłosić zachowanie osób (np. nowych sąsiadów…) czy zdarzenie, które wydaje się nietypowe, odstające od normy, niepokojące. Trzeba przy tym pamiętać, że każdy system nastawiony na zbieranie informacji od ludności z założenia będzie zbierać mnóstwo doniesień o różnej treści i wiarygodności. Liczy się natomiast to, że one są zbierane – bo wśród wielu rzeczy błahych może się trafić informacja naprawdę ważna. To jednak wymaga, aby ten najbardziej podstawowy system informacyjny – czyli dzielnicowi oraz inni policjanci ze służby prewencyjnej byli częścią formacji cieszącej się szacunkiem i zaufaniem. Niestety ostatnie kryzysy wizerunkowe, w tym sławny #jedenstrzałzgranatnika sprawiły, że wskaźniki zaufania do policji zmalały, a to może przełożyć się na jej skuteczność, gdyż część społeczeństwa będzie wolała unikać kontaktu z funkcjonariuszami, zamiast powiadomić www.fragoutmag.com