Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1535553
BROŃ STRZELECKA a nawet Troy, choć ten ostatni, tra- dycyjnie, ma problemy ze swobod- nym wypadaniem po zwolnieniu zatrzasku). Bardzo dużym plusem M4 BE jest jego spust – jak wspomniałem wcześniej, nie ma potrzeby wy- mieniania go na nic innego, bo to spust z III generacji PAC-15, a to są po prostu bardzo dobre spusty, stanowiące świetny kompromis pomiędzy przyjemną, płynną pracą a bezpieczeństwem. Jedyne, do czego trzeba się przyzwyczaić, to nieco szerszy niż standardowo ję- zyk spustowy, co na początku może troszeczkę przeszkadzać osobom przyzwyczajonym do innych me- chanizmów spustowych, ale przy- zwyczajenie się to kwestia dosłow- nie jednej wizyty na strzelnicy. Jeśli chodzi o celność karabinka, to docelowo będę chicał to sprawdzić na kilku (9-10) rodzajach amunicji, z holografem i powiększalnikiem, bo na razie strzelałem tylko na ko- limatorze, wykorzystując amunicję S&B, GGG i PMC, wszystkie 55 gr. Z takim zestawem powtarzalnie osiągałem skupienia pięciostrza- łowych serii do 1.5 MOA, więc za- kładam, że z lepszymi przyrządami celowniczymi, umożliwiającymi bardziej precyzyjne celowanie uda się zejść do powtarzalnego 1,2-1,3 MOA. Przypomnę tu, że standardo- wy rozrzut wojskowego karabinka to zakres 2-4 MOA, więc... Za jakiś czas pojawi się zapewne kolejny artykuł o M4 BE, kiedy kara- binek osiągnie konfigurację docelo- wą i trochę więcej postrzela, w tym „na celność i skupienie". Począt- kowe wrażenia są bardzo dobre – broń jest dobrze wykonana, fajnie wyposażona (poza tym nieszczę- snym uchwytem do przenoszenia) i wygląda, jak wojskowy M4. Prosty, surowy, trochę chamski, ale mający ten pazur. Karabinek kosztuje w okolicy 5000 złotych, czyli jeśli zestawimy go z innymi „klonami" wojskowego M4 – stosunkowo niewiele. No tak, jest CQ-A za 3500 złotych, z tym zastrzeżeniem, że go nie ma. Był i znikł, a kiedy będzie, to wie tyl- ko chiński producent, bo nawet nie importer, a nawet jak będzie, to już nieco drożej i być może także z nie- co innym wyposażeniem. W mojej ocenie PAC 15 M4 Classic (zwany Bieda Edyszyn) jest bronią warta uwagi, wartą swojej ceny, zwłaszcza w porównaniu z konku- rencją. Co więcej – można do niego dobrać fajne wyposażenie dodat- kowe, wizualnie zbliżone do uży- wanego w wojsku i skonfigurować fajny zestaw, pozwalający cieszyć się prawie-wojskowym M4. Oczy- wiście, nie będzie to tak bliskie oryginału, jak prezentowany ostat- nio M4 FN w konfiguracji „wczesny Afganistan", ale za to będzie to kosztowało ze 3-4 razy mniej, wy- glądać będzie podobnie, a strzelać będzie minimalnie gorzej. Zatem, jeśli nie jesteś ortodoksem albo purystą albo jeśli nie masz wywrotki kasy, a chcesz mieć ka- rabinek „jak wojskowy" to M4 od SVRN (ochrzczony Bieda Edyszyn) jest zdecydowanie dla ciebie. M4 rozłożony na podstawowe elementy