LPVO jednak to powiększenie trzeba
zmienić, co wymaga czynności anga-
żujących jedną rękę i zajmuje trochę
czasu – dużo więcej niż lekkie pod-
niesienie lub opuszczenie głowy bez
zmiany chwytu na broni. No ale to
wszystko jest już kwestią indywidu-
alnych preferencji każdego strzelca.
Pozostaje jeszcze kwestia ceny –
podane powyżej wartości dotyczą
rynku amerykańskiego, a jak to bę-
dzie wyglądać na rynku polskim? Nie
wiem, choć się domyślam.
Obawiam się bowiem, że cenę trze-
ba będzie przemnożyć nie po kursie
dolara, a po kursie przemnożonym
przez przynajmniej 1,5, jak nie lepiej.
Myślę, że dla wielu strzelców to bę-
dzie jednak czynnik decydujący –
gdyby cena w Polsce odpowiadała
w przeliczeniu amerykańskiej, to
mógłby być to może nie hit, ale popu-
larny celownik.
Niestety, przy wejście (jak sądzę)
zestawu z mikrokolimatorem EFLX
w okolice 10 000 złotych ta atrak-
cyjność drastycznie spadnie, a jeśli
przekroczy 10 000, to wejdzie na
poziom najbardziej wypasionych ce-
lowników ACOG, które mają jedną,
zasadniczą przewagę – po prostu
są konstrukcjami używanymi od lat,
sprawdzonymi i naprawdę trudnymi
do zarżnięcia.
Widok ogólny V3-9
dolna część celownika z montażem
Widok ogólny V3-9
boczna część montażu
www.fragoutmag.com