NIEDZIELA NIEDZIELA
STAGE 6: Ahoj. 40 kg sztangi już na nas
czekają. 4 zajazdy, każdy to mix przenoszenia
sztangi wskazaną ilość razy na jednej osi oraz
strzelania z tank trapa z pistoletu i karabinu na
drugiej. Efektowe zrzucenie sobie sztangi na
udo na pewno nie pomogło i na trzecim zajeź-
dzie kończę tor.
STAGE 7: Floater – Dyskoteka. 2 minuty do
oporu burpee z przeskokiem przez boxa. Czy-
sty wysiłek, bez strzelania. Rekordziści zrobili
prawie 40 powtórzeń, mnie 23 wystarczyły.
Lecimy na następny stage.
STAGE 8: Świnica. Tu znów mamy mix
strzelania i siłowania. Czekają na nas sanie
i 30 kg worki. Dwa przeciągnięcia sań z workiem,
worek na plecy i biegiem przez wał oddzielają-
cy osie na stanowisko strzeleckie – strzelanie
z obu broni i powrót z workiem na plecach
przez wał do sań. I tak trzy razy. Mieszczę się
w czasie, jest dobrze.
STAGE 1: Wingest Husars. Ostatni nasz tor na
zawodach. Oś 300 metrów, „blind stage" – wie-
my tylko, że czeka nas strzelanie. Zaczynamy
od pistoletu i celów umieszczonych we wrakach
samochodów i wokół nich. Po chwili wyskakuje
na nas niespodzianka. Ekipa z Kobe ściągnęła
z bazy wojskowej roboty do treningu strzelania
do celów ruchomych. Niespodziankę, wydzie-
rającą się na nas z dziwnie znajomym języku,
uciszamy z pistoletu, po czym przechodzimy
na karabin i w odległości 250 metrów, w czasie
jakim nam pozostał z regulaminowych 120 se-
kund, staramy się trafić trzykrotnie z karabinu
pozostałe cztery ruchome roboty.
KONIEC walki! Udało się, dotrwaliśmy
do końca zawodów.
www.fragoutmag.com