Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/319161
Mudżahedin to nie talib... ...choć czasem może taliba udawać Mudzahedin to nie talib... Grupa powstała we wrześniu 2012 roku - wtedy to, podczas zorganizowanego przez Jacka Opalskiego i Radosława Sawickiego „Afghan Party" (spotkanie utrzymane w klimacie afgańskim – lokalne potrawy, herbata, wystrój wnętrza, ubiór et.), wyniku długich rozmów, podjęta została decyzja o założeniu grupy rekonstrukcyjnej. Na imprezie obecny był również, niebędący już członkiem grupy, Kamil. Połączyły ich wspólne zainteresowania afgańską kulturą i historią. Na początku grupa nie miała nazwy i działo się tak naprawdę niewiele. Założeniem było odtwarzanie afgańskich mudżahedinów z okresu sowieckiej inwazji 1979 – 1989. Na początku roku 2013 zapadła decyzja o zorganizowaniu pierwszej sesji zdjęciowej z prawdziwego zdarzenia. Wyjazd odbył się w lutym, a fantastyczne zdjęcia są zasługą Macieja Stępniaka, obecnie nadwornego fotografa grupy. Był to pierwszy wyjazd pod szyldem Hindukush. Po powrocie z wyjazdu powstało charakterystyczne logo grupy i został założony fanpage na Facebook'u, który bardzo szybko zaczął zdobywać swoich fanów. Grupa powiększyła się o nowych członków – Łukasza Stosio i Kacpra Mastalerza, ludzi od dawna związanych ze środowiskiem rekonstruk- torów. Hindukush zaczął rozwijać skrzydła. W kwietniu 2013 udało się zorganizować wizytę w ambasadzie Islamskiej Republiki Afganistanu i spotkanie z ambasadorem panem Sayed Ghaz- anfar Hussainy. Podczas rozmowy GRH Hindukush otrzymała między innymi propozycję patronatu przy okazji różnych imprez organizowanych przez ambasadę. W międzyczasie, za pośrednictwem Marcina Ogdowskiego (autora bloga i książki z Afganistanu.pl), z grupą skontaktował się Sławek Brudny (wydawnictwo Ender), z propozycją wzięcia udziału przy tworzeniu gry karcianej „Warcard: Afganistan". Realia gry osadzone są we współczesnym Afganistanie. Gracze mogą wcielić się w żołnierzy Polskiego Kontyngentu Wojskowego Afganistan lub talibów. I właśnie tych drugich członkowie grupy odtworzyli, podczas sesji zdjęciowej, z której fotografie zostały wykorzystane do wykonania talii kart do gry. Premiera gry miała miejsce w czerwcu 2013. Kolejny wyjazd w teren odbył się w maju. Tym razem jako plener posłużyła góra Zborów w Jurze Krakowsko – Często- chowskiej. Sesja miała dwie odsłony. Członkowie grupy wciel- ili się zarówno w mudżahedinów jak i w ludność cywilną. ...choć czasem może taliba udawać Pod koniec maja grupa nawiązała kontakt z Jednostką Wojskową Komandosów w Lublińcu. Było to ważne wydarzenie, ponieważ oznaczało to nowe możliwości i ciekawe doświadczenia. Po serii rozmów z dowództwem jednostki, GRH Hindukush została zaproszona do udziału w ćwiczeniu certyfikującym przed wyjazdem komandosów do Afganistanu. Ćwiczenie odbyło się na przełomie czerwca i lipca 2013 na poligonie w Wędrzynie, pod kryptonimem „Skorpion XIV". Razem z komandosami z Lublińca w ćwiczeniu udział brali operatorzy Formozy. Żołnierze obu jednostek wchodzili w skład działającego w Afganistanie zespołu bojowego Task Force 50. Do udziału w ćwiczeniu dowództwo Jednostki Wojskowej Komandosów, oprócz wymienionej już Formozy, zaprosiło także żołnierzy z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej oraz Zespołu Działań Specjalnych z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego. Dla rekonstruktorów przewidziano role zarówno miejscowej ludności i kierownictwa lokalnej siatki terrorystycznej. Przez cały czas trwania ćwiczenia mieszkali w zbudowanej specjalnie na tę okazję kalacie (gospodarstwie ogrodzo- nym wysokim płotem na podobieństwo domostw afgańs- kich). Na potrzeby scenariusza jeden z rekonstruktorów wcielił się w rolę wieśniaka, a jego ciężarną żonę dzielnie i z poświęceniem odegrała pani st. szer. z 17. WBZ. Pozos- tali członkowie grupy odegrali role przywódcy miejscowej siatki terrorystycznej i łącznika z Pakistanu. Członkowie GRH Hindukush, zgodnie ze swoją rolą, prow- adzili życie podobne do zwykłych afgańskich rodzin. Wszystko to jednak było przykrywką do działań rebelianckich – pomijając szczegóły, o których nie możemy opowiadać, działali w oparciu o możliwe sytuacje, z którymi nasi żołnierze będą spotykać się na co dzień w Afganistanie. Zadaniem komandosów było rozpoznanie i klasyfikacja celów oraz późniejsze przejęcie ich podczas nocnej akcji bezpośredniej. Nocny szturm operatorów na kalatę robił naprawdę miażdżące wrażenie, zwłaszcza dla osób „po drugiej stronie lufy". Akcja została przeprowadzona szybko i fachowo, nie do końca cicho, za to bardzo skutecznie. Podczas ćwiczenia przeprowadzono ostre strzelanie z armatohaubic DANA (155 mm), których ogień naprow- adzali na cele operatorzy JWK. Odbył się także nocny przelot F-16, podświetlającego cele laserem. Udział w szkoleniu był dla GRH Hindukush był niezwykle cennym doświadczeniem.