Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/372730
Paralizatory zasadą działania paralizatorów jest poddanie ciała napastnika działaniu prądu o napięciu rzędu 20kV-2000kV i małym natężeniu, co powoduje porażenie układu nerwowego napastnika na kilka do kilkudziesięciu minut. Aby to osiągnąć, musimy elektrodami paralizatora dotknąć ciała napastnika. stąd zazwyczaj elektrody mają postać kolców których zadaniem jest przebić warstwy odzieży i dotrzeć do skóry. co niestety w naszych warunkach klimatycznych powoduje, że od jesieni do wiosny mamy do czynienia z sytuacją gdzie musimy przebić się przez kilka warstw odzieży. drugim problemem, podobnie jak w przypadku wzmacniaczy uderzenia, jest konieczność skrócenia dystansu aby użyć paralizatora. co niestety sprawia, że znajdujemy się w zasięgu noża przeciwnika. roz- wiązaniem jest użycie tasera, gdzie elektrody są wystrzeliwane. Wtedy jednocześnie zachowujemy dystans i skutecznie razimy przeciwnika. Jednak im bardziej skomplikowane urządzenie, tym więcej elementów może zawieść, szczególnie w przypadku modeli „budżetowych". układy elektroniczne są wrażliwe na pogodę, wstrząsy, baterie się wyczerpują, mogą zawieść elementy wystrzeliwujące elektrody. te problemy nie występują w urządzeniach profesjonalnych, przeznaczonych dla „służb", ale są one bardzo drogie od kilku tysięcy PLN za sztukę) i praktycznie niedostępne dla klientów „nie-instytucjonalnych". Pałki teleskoPoWe Jedno z najpopularniejszych narzędzi do samoobrony. I jednocześnie jedno z najbardziej niewykorzystywanych. Kupowane „dla bezpieczeństwa" a następ- nie wrzucane na dno plecaka albo noszone w miejscu, z którego nijak nie można go szybko wyjąć. A potencjalnie ma sporo zalet przeciwko napastnikowi z nożem. Kreuje dystans, ma sporą moc obalającą (oczywiście przy precyzyjnym trafianiu), jest stosunkowo łatwa w obsłudze. Wymaga nauki, dostęp do wiedzy o posługiwaniu się „teleskopem" jest całkiem łatwy, są kursy specjalistyczne, sekcje „Filipino Martial Arts", gdzie pałka jest „daniem głównym". Oczywiście, wymagana jest pewna doza rozsądku w ocenie nauczanego materiału, ślicznie wyglądające dźwignie i przechwyty dla zwykłego obywatela są kompletnie nieprzydatne, napastnika z nożem nie zamierzamy prowadzić na posterunek policji, tylko wyeliminować zagrożenie, im szybciej tym lepiej. Ideał? Nie ma ideałów, pierwsza sprawa, to mimo różnych zapewnień, nie jest to narzędzie dla osób słabych fizycznie. Osoby takie, żeby nadrobić braki w sile ude- rzenia wykorzystują do generowania siły całe ciało, biorą szerokie zamachy, uderzają oburącz. Wszystko to sprawia, że taka obrona jest łatwa do uniknięcia, a przez to nieskuteczna. druga sprawa, która dotyczy praktycznie wszystkich broni kreujących dystans: skrócenie dystansu praktycznie mocno ogranicza użycie pałki w obronie, przy przeciwniku z gołymi rękami są pewne „tricki" które da się wykorzystać, jednak przy nożu... niestety, jesteśmy martwi lub ciężko poranieni. zatem istotny jest stały trening: szybkiego dobycia; siły uderzenia; precyzji uderzenia. Każda ze szkół czy sekcji ma własne metody treningowe, jednak jak najbardziej możliwe jest trenowanie tych rzeczy w domu. www.fragoutmag.com