Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/539710
GUN PORN www.fragoutmag.com Dźwignia zrzutu zamka nie wymaga wymiany na akcesoryjną. Jest ona odpowiednio wyprofilowana i pozwala niewielkim ruchem zrzucić zamek. Ponieważ wymiennie strzelam także z innych pistoletów, nie używam tej dźwigni jako standardowego rozwiązania. Preferuję, jeżeli mam taką możliwość, użycie drugiej ręki, którą chwytam za zamek. Pozwala mi to na intuicyjną pracę z bronią i niweluje ryzyko szukania dźwigni pod palcem. Omawiając dalej konstrukcję XDM, dochodzimy do przyrządów celowniczych, które seryjnie są wykonane z metalu. Jest to klasyczny, trójkropkowy układ, który ja nazywam matematyką. Bo jak inaczej nazwać sytuację, w której mam trzy kropki w tym samym kolorze, tego samego rozmiaru i mam je ułożyć w równym rzędzie? Nie jestem fanem tego rozwiązania, ale tak samo nie jestem fanem glockowskiej bramki. Idealnego rozwiązania wciąż szukam i tu z pomocą przyszedł mi dystrybutor, firma BUOS, która w swojej ofercie ma akcesoryjne, światłowodowe przyrządy celownicze. Zgodnie z trendami ostatnich lat jest to układ, w którym muszka jest bardzo szeroka i szczelnie wypełnia przestrzeń w kadrze tworzonym przez szczerbinkę. Wspólnie znaleźliśmy jednak rozwiązanie. W moim XDM muszka jest akcesoryjna (cieńsza), a szczerbinka seryjna. Dzięki temu dysponuję celownikiem, który jest dla mnie najbardziej odpowiedni. A żeby już całkiem pozbyć się matematyki, zdecydowałem się zamalować białe kropki na szczerbince. Tym sposobem jedyne co mnie interesuje w polu widzenia, to bardzo dobrze widoczny, czerwony światłowód. Wiem, że to rozwiązanie może dziwić, ale niedawno na rynku ukazały się bardzo interesujące przyrządy celownicze Franka Proctora Y Notcha, które działają na tej samej zasadzie. Mam więc nadzieję, że skoro Frank zdecydował się na ten ruch, to i ja – cywil i amator – również dobrze kombinuję. Dla strzelców nastawionych na taktyczne treningi muszę wspomnieć, że przyrządy te są dość niskie, co skutecznie utrudnia przeładowanie broni o pasek, kydex czy też o but („Instructor Zero style"). Zakładam, że niewielu z Was wie, do czego służy wypustka na przedniej części kabłąka spustowego, którą można znaleźć w niektórych konstrukcjach. Otóż w teorii miała to być wypustka mająca zwiększać siłę uderzenia kabłąkiem w przypadku walki wręcz z pistoletem w dłoni, a dodatkowo wyprofilowana przednia ściana powinna rozgarniać przeszkody tak, by nie spływały one po obłym kabłąku na dłoń strzelca. Mam bogatą wyobraźnię i wiele głupot w życiu zrobiłem, ale akcja z kabłąkiem nadal sprawia, że jestem ciekaw, co miał na myśli człowiek, który na to wpadł. Tak czy inaczej, kabłąk jest gruby, dobrze chroni język spustowy, a przy tym zostawia odpowiednią ilość miejsca na palec w rękawiczce. Dodatkowo nie jest on też przerośnięty jak w wielu innych współczesnych konstrukcjach. Bardzo lubię ten okrągły przycisk zrzutu magazynka, który już z fabryki wychodzi w wersji dwustronnej, co szczególnie docenią strzelcy leworęczni (ale jest to jedyny obustronny manipulator w tym pistolecie). Chodzi on gładko, a przy tym, dzięki dobrze wyprofilowanej przestrzeni na kciuk w rękojeści, ciężko jest wcisnąć go przypadkowo i stracić magazynek. Warto jednak pamiętać o tym elemencie przy czyszczeniu. Przez swoją budowę i przelotowe ułożenie w konstrukcji wymaga on starannego czyszczenia z obydwu stron w celu pozbycia się drobinek pyłu i brudu. Ostrzegam o tym, ale przyznaję, że sam nigdy nie miałem żadnego problemu z działaniem tego elementu broni. DźwiGNia zRzUtU zamka PRzyRząDy celOwNicze kaBłąk sPUstU PRzycisk zwalNiaNia maGazyNka