Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/539710
zaczęliśmy od szycia replik mundurów z... wełnianego materiału kupionego od polskiego producenta, u polskiej krawcowej, szycia repliki butów przez polskiego szewca, ale przede wszystkim wyprodukowania repliki broni i niektórych elementów wyposażenia. generalnie większość oporządzenia, które mamy na sobie, jest oryginalna, nie ma większego problemu z zakupami zza oceanu, choć ceny potrafią powalać. reprodukcje szpeju są z całą pewnością tańsze, ale ich jakość jest różna (ze wskazaniem na słabą), przy czym nie chodzi tu o wierność odwzorowania, która na ogół jest bardzo dobra, ale o trwałość. często więc oryginał pasa kawaleryjskiego jest trwalszy i mocniejszy mimo upływu ponad 90 lat od momentu jego wyprodukowania niż jakieś dalekowschodnie reprodukcje. jeśli chodzi o mundury, to problem jest nie tyle w ich dostępności, bo jest ich sporo i często są w świetnym stanie, ale w cenie (kwoty potrafią sięgać poziomu np. 3 tysięcy złotych za samą kurtkę mundurową) oraz w dostępnej rozmiarówce! naprawdę, kupno munduru z 1917 roku na człowieka o wzroście 175−180 cm graniczy z cudem. a jeśli nawet już uda się go nabyć, to raczej szkoda go tytłać w okopach – zostają tylko parady i ubranie w niego manekina w kolekcji. Podstawowym uzbrojeniem doughboy'a był karabin powtarzalny M1903 springfield. Pozyskanie odpowiedniej repliki – jak wspomnieliśmy – jest niemal niemożliwe, a te dostępne nie dość, że kosztują krocie, to są w późnych wersjach produkcyjnych, nienadających się do odtwarzanego przez nas okresu. jeśli chodzi o broń deko – to też temat trudny w naszym kraju. chociaż w sumie sprawa z bronią dezaktywowaną z interesującego nas okresu jest jednak dziecinnie prosta – po prostu nie ma ich w ofercie firm sprzedających tego typu asortyment. z pomocą przyszła nam firma raV gun, a właściwie człowiek, który ma złote ręce i z drewna wyczarowuje cudowne przedmioty. tak oto zostaliśmy posiadaczami fantastycznych replik tego karabinu – ich jedyne wady to delikatność i kruchość konstrukcji oraz masa (są bardzo lekkie, a to – wbrew pozorom – daje się zauważyć na rekonstrukcjach, a nawet na zdjęciach), ale przecież nie można mieć wszystkiego od razu. w planach na ten rok jest zamówienie w Manufakturze tomka replik wykonanych ze stali, więc idzie ku lepszemu. Posiadamy już jeden wyprodukowany przez tę firmę egzemplarz broni – ręczny karabin maszynowy Mle 1915 chauchat. replika wykonana pieczołowicie i wiernie, zgodnie z oryginałem, zarówno pod względem wyglądu, jak i technologii. jeśli chodzi o wyposażenie, to dysponujemy kilkoma egzemplarzami masek przeciwgazowych – model produkcji francuskiej M2 wykonany przez naszego kolegę z grupy. oczywiście dochodzi masa wykonanych przez członków grupy replik drobnych przedmiotów osobistych, które były używane na co dzień: gumy do żucia, opakowania, krzynki i wiele innych drobiazgów, bez których żaden żołnierz nie mógł się obyć na wojnie. debiut grupy (nie licząc kilku mniejszych wystąpień) miał miejsce w lipcu 2013 roku, kiedy to uczestniczyliśmy w projekcie „Piekło okopów" organizowanym przez fort gerharda w świnoujściu. nasz siedmioosobowy oddział miał wówczas okazję odegrać podczas inscenizacji kilka charakterystycznych dla wojny okopowej elementów, takich jak pozoracja przebiegu ataku gazami bojowymi czy przeprowadzenie natarcia na nieprzyjacielskie transzeje we wsparciu czołgów renault ft. obecnie mamy za sobą dziewiąty wyjazd (odwiedziliśmy m.in. strefę Militarną w gostyniu i zamek w książu) oraz apetyt na zrealizowanie kolejnych. w trakcie naszych spotkań prowadzimy także szkolenia z zakresu podstawowego rzemiosła żołnierskiego, które powinno być znane doughboy'owi. lista ta obejmuje chociażby musztrę z bronią, taktykę drużyny piechoty czy użycie środków ochrony przeciwgazowej. założeniem naszego projektu jest otwarcie na współpracę z osobami wywodzącymi się z różnych środowisk i działanie w duchu koleżeństwa. w chwili obecnej zrzeszamy dwunastu członków, a proces rekrutacyjny jest kontynuowany. www.fragoutmag.com