Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/564698
Jakiego zarostu potrzeba, aby dołączyć do TBOC? Dość szczegółowo rozróżniamy zarost na twarzy od pełnej brody. Nie dopuszczamy substytutów – trzydniowej brody, parodniowego zarostu, wąsów, brody wyrastającej z nosa czy fikuśnych wyna- lazków. Nie ma wstępu dla posiadaczy gangsterskich bródek, które wyglądają jak wymalowane na podbródku. Kozie brody są OK, ale tylko takie konkretnie długie. Wszystko, co da się ogolić kartką papieru, odpada w przedbiegach. TBOC nie jest również „taktycznym klubem dla osób, które może będą miały brodę". Ma być na 100% brodato i na 100% taktycznie. Selekcję do TBOC przechodzi jedno na dziesięć zgłoszeń. Ważny jest background aplikującego, aktu- alnie wykonywana robota, a nawet to, co robisz na Facebooku. No i oczywiście broda. Jeśli coś nie gra – odpadasz. Niektórzy nigdy nie zostaną dopuszczeni, a jeszcze inni, po uzyskaniu odmownej decyzji z powodu zbyt mizernego zarostu, potrafią podejść ambicjonalnie i wracają z powalającą bro- dą, po czym dostają swoje „Go!". Podejście i zaufanie odgrywa tu również ogromną rolę. Chcemy mieć w swoich szeregach tylko tych, którzy rozumieją to wszystko. Od kiedy masz konkretną brodę i jak znalazłeś się w „taktycznym świecie"? Od urodzenia byłem włochaty. Na bierzmowanie dostałem w prezencie maszynkę do golenia i wcale nie chodziło o to, żebym mógł się kiedyś w przyszłości golić, ale raczej, żebym ogolił się natychmiast. Nie żebym chciał, ale już w wieku 14 lat mogłem zapuścić niezłą brodę. Prześladowało mnie to gdzieś do 21. roku życia. Od tamtej chwili zacząłem się bawić moim zarostem – raz była to broda w stylu d'Artagnana (wąsy i oddzielna kozia bródka), za którą w Afryce nazwano mnie „Aktorem" – może to przez połączenie z szalem i kapeluszem? Potem były 5-dniowe brody i różne kozie bródki. Od 2008 roku mam pełną brodę, gęstą i nieposkromioną. Owszem, kiedyś posiwieję, ale nie zafarbuję jej nigdy! Jestem z niej dumny. Miałem dobre przełożenie na „taktyczną" społeczność, które z biegiem lat się poprawiało. Jestem strzelcem sportowym i na pół etatu piszę co nieco do specjalistycznych magazynów. Utrzymuję dobre kontakty z dużymi firmami z branży zbrojeniowej oraz ze znanymi szkoleniowcami. Mam też dużo wtyk w Bundeswehrze i różnych stowarzyszeniach rezerwistów. Te wszystkie kontakty przez lata się rozwijały, nie tylko dzięki TBOC. RELACJA