O kucharzu
Sam to sobie wybrałem. Żołnierzem nie jestem przez przypadek i bezmyślność anonimowego sąsiada.
Konieczność nagłej zmiany planów spowodowała, że przez parę ładnych lat sklejałem nowy pomysł na
życie. robiłem sporo ciekawych rzeczy, w końcu trafiłem do reklamy. Kilka miesięcy później ogłoszono
pierwszy konkurs na kampanię „Zawód żołnierz". Pomyślałem, że to jest sposób na bycie bliżej mojego
marzenia. Poprosiłem w agencji, żeby pozwolili mi wystartować. Pozwolili, po godzinach. Wygrałem.
Nie sądziłem, że właśnie zaczyna się coś, co wyznaczy mi nowy kierunek. od tamtego czasu zrobiłem
pięć dużych kampanii reklamowych dla Wojska Polskiego. oczywiście cały czas pracowałem w agencji
reklamowej i domu produkcyjnym Vena Art, a ogłaszane przeciętnie raz na dwa lata konkursy MoN to
było wyczekiwane, wielkie święto w agencyjnym maglu. W pewnym momencie znudziło mnie robienie
reklam o rzeczach, które według ich producenta koniecznie musisz mieć. Dla polityków nigdy nie
pracowałem, zawsze na pierwszym miejscu było wojsko. Dlatego po siedmiu latach zostawiłem pracę
w reklamie i założyłem fundację. Arma Civitatis. Służę, chociaż nigdy nie założę munduru.
Norbert rudaś.
Scenarzysta, reżyser. www.norbertrudas.pl
RELACJA