Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/605595
Sam zajmujesz się tworzeniem zupełnie nowych tooli albo modyfikacjami istniejących modeli czy robią to Twoi koledzy inżynierowie? Teraz mamy już zatrudnionych projektantów, którzy działają znacznie szybciej niż ja kiedyś. Najważniejszym w zespole, gwiazdą w świecie projektantów multi- tooli, jest Ben Riviera, spod którego ręki wyszły najlep- sze z naszych narzędzi. Kiedyś polskiemu żołnierzowi słu- żącemu w Iraku, chor. Tomaszowi Klocowi, multitool uratował życie, ponieważ odłamek IED trafił bezpo- średnio w narzędzie. Macie go teraz w firmie jako pewnego rodzaju pa- miątkę? Wydaje mi się, chyba został on u swojego wła- ściciela, ale faktycznie, czytałem sporo historii o tym, jak nasze toole ratowały ludzkie życie. Wiele narzędzi z waszej oferty po ja- kimś czasie otrzymuje status retired – wycofany z produkcji. Stary model Crunch jest jednak w ofercie cały czas, wciąż nic w nim nie zostało zmienione. Czym to jest spowodowa- ne? Zasadniczym powodem wycofania toola z oferty jest opracowanie nowego modelu, nowocze- śniejszego. Niektóre po prostu sprzedają się gorzej, więc wylatują. Sprzedaż Cruncha jest wciąż stabilna, może nie rewelacyjna, ale stała. Jak wygląda proces implementacji innowacji w dotychczasowych pro- duktach? Wpadacie na pomysł na przykład nowej wersji Wave'a, a potem kolejnej i kolejnej, czy lepiej jest opracować po prostu nowe narzędzie? Wydaje mi się, że musimy korzystać z obu sposobów. Niektóre produkty to ewolucja poprzedniego modelu poprzez drobne zmiany – wiele z nich to realiza- cja oczekiwań naszych klientów. Musimy też mieć na uwadze to, że świat wokół nas ciągle się zmienia i wprowadzamy w naszych narzędziach rozwiązania i funkcje, które pozwalają rozwiązywać problemy współczesnego świata :) Zawsze będzie więc nieco miejsca na kolejne modyfikacje produktów? Oczywiście. Myślimy, że wkrótce będziemy implementować również jakieś układy elektroniczne. Prawdziwy hardware? Tak. Przytoczę tutaj znaną historię Arona Rolstona ( jego historię opowiada film „127 godzin"), które- mu podczas samotnej wspinaczki kamień przy- gniótł rękę – jedynym sposobem na ocalenie życia była amputacja kończyny. Potem w swoich wspomnieniach opisywał, że zrobił to za pomocą toola, którego otrzymał jako darmowy dodatek do kupionej latarki. Chińskie ostrze bardzo słabo nadawało się do cięcia. Po tym wypadku przy- jechał do nas i sprezentowaliśmy mu naszego multitoola. Mówię o tym, bo może całe wydarze- nie nie miałoby w ogóle miejsca, gdyby w toolu był układ elektroniczny w rodzaju beacona, który można by uruchomić w sytuacji krytycznej, kiedy potrzebna jest pomoc. Może nie straciłby wtedy ręki? Wróćmy jeszcze do tematu podró- bek, nie do rozwiązań konkuren- cyjnych, ale do zerżniętych podrób waszych produktów. Jest to obecnie duży problem? Dobrze, że padło to stwierdzenie. Sam też dzielę rynek na tych, którzy są konkurencją oraz na bez- czelnie kopiujących. Istnieją chińskie podróbki naszych produktów, ale ich jakość jest marna. Kiedyś próbowaliśmy rozwiązywać te problemy drogą prawną, ale po jakimś czasie zdałem sobie sprawę z tego, że w sumie obecność tych kopii nam pomaga. Ludzie je kupują, ale i tak ostatecz- nie decydują się na nasze produkty, na które mają 25-letnią gwarancję. www.fragoutmag.com