Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #07 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/605595

Contents of this Issue

Navigation

Page 233 of 245

moja przygoda z prawdziwym survivalem skończyła się w momencie opuszczenia pustyni odadahraun – kilka dni w całkowitej samotności, zdany tylko na sie- bie podczas poszukiwania wody i drogi przez labirynt skał, to było coś. południe islandii, do którego właśnie dotarłem, słynie z masy turystów. gdy szedłem drogą, mijały mnie dziesiątki terenówek, camperów, a nawet autobusy. Ludzie, widząc mnie z taką ilością sprzętu, w goglach, w kominiarce, zatrzymywali się i pytali, co tu robię, skąd i dokąd idę, a niektórzy robili mi nawet zdjęcia. czułem się jak kolejna atrakcja turystyczna albo miś z gubałówki. klimat i smak interioru przeminął w tym miejscu. zamiast radości z odnalezienia źródła wody lub dotarcia do celu, wkurzałem się, widząc ogromne pole kempingowe, multum ludzi oraz turystów wędrujących po głównych szlakach. Kierunek Porsmork (lub Thorsmörk, lasy Thora) – od tego momentu poczułem, co to znaczy islandia w górzystej odmianie. szlaki głównie pod fałdami śniegu, chcesz wejść na górę? ok, wdrapuj się, są tu bardzo strome podejścia, pokryte lodem i śni- egiem. pogoda była dobra, dużo słońca, minimal- ny wiatr. czuć było pierwsze chłodne podmuchy wiejące w moją stronę z oddalonych o kilka kilo- metrów ścian lodowca. islandzki wiatr potrafi nawet w ładną słoneczną pogodę wyciągnąć z ciebie całe ciepło. wiatr, z którym zmierzyłem się przechodząc między dwoma lodowcami, był największym wyzwan- iem, któremu musiałem sprostać podczas wyprawy. obozowisko planowałem rozbić w połowie drogi, nad jeziorem alftavatn. po kilkugodzinnym wchodzeniu pod górę z wysokości 100 m znalazłem się na wysokoś- ci 1200 m, brodząc w śniegu i błocie. przemierzając ogromne przestrzenie na szczytach gór, pokryte śnie- giem, w oddali zobaczyłem mój cel. jezioro alftavatn. znalazłem się nad ogromną przepaścią, stroma droga prowadziła mnie w dół, pomiędzy pierwszymi wo- dospadami, kanionami z lodowatymi strumieniami oraz parą buchającą z wulkanicznych szczelin. rejon Landmana laugar charakteryzuje się wysoką aktywn- ością wulkaniczną. wszędzie było czuć zapach zgniłych jajek i siarki – to samo, co na początku mojej wyprawy w namaall. po 1,5-godzinnym zejściu i istnej katordze dla kolan i ścięgien achillesa dotarłem do płaskiego terenu. kolejna rzeka do pokonania – postaram się przejść na drugą stronę, nie zmieniwszy butów. ostrożnie stąpałem po wystających kamieniach. buty do połowy zanurzone w wodzie. ostatni kamień i pierwsza wpadka do wody, na szczęście szybko wskoczyłem na brzeg. woda nie dostała się do wnętrza buta. Lowa to jednak porządna firma, a buty z mem- braną paroprzepuszczalną są naprawdę wodoszczelne. Teren zmienia się na otaczające jezioro zielone łąki z masą owiec. poczułem ulgę, w mojej głowie pojawiła się myśl o upragnionym gorącym posiłku. Czekałem na niego cały dzień! www.fragoutmag.com

Articles in this issue

Links on this page

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #07 PL