Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/654933
Pewnie nic dziwnego nie byłoby w tym, że misjonarz poświęca się swemu powołaniu, gdyby nie sposób, w jaki to robi oraz specyficzna osobowość, która jest jego wizytówką. Samuel Childers, Amerykanin, nawrócony gangster i diler narkotyków, od blisko 20 lat, już jako pastor, prowadzi projekty ratujące dzieci oraz buduje sierocińce w miejscach, które bez żadnego ubarwienia można nazwać piekłem na ziemi. Jest jedynym publicznie znanym misjonarzem-kaznodzieją, używającym broni palnej do fizycznej ochrony dzieci, które zostały ofiarami wojny. Z bronią nie rozstaje się praktycznie nigdy, szczególnie w buszu, kiedy wyciąga sieroty z samego środka wojennej zawieruchy wywoływanej przez LRA Josepha Kony'ego lub plemienne „nieporozumienia". W trakcie spotkań w Polsce opowiadał zainteresowanym o niespotykanej skali okrucieństwa, których świadkami, a co gorsza – aktywnymi uczestnikami są tzw. child- soldiers – dzieci żołnierze, zmuszane do mordowania ludności cywilnej. To właśnie one stanowią dużą część jego sierocińców, odarte z godności, a czasami także i człowieczeństwa istoty, na których drodze los postawił białego, wąsatego duchownego z karabinem. W trakcie swojej podróży po Polsce Sam odbył szereg spotkań, na których ewangelizował oraz motywował do działania ludzi, którzy chcieliby go wesprzeć w prowadzonych projektach. Warto podkreślić, że swoją drogę w naszym kraju zaczął od spotkania ze środowiskiem polskich posiadaczy broni na strzelnicy w Górze Kalwarii, gdzie udzielił kilku interesujących wywiadów polskim mediom, a także zespołowi pracującemu nad filmem „Parabellum" (będzie to dokument poświęcony szeroko pojętemu zagadnieniu broni palnej w Polsce). Sam dał się poznać jako gość o bardzo pozytywnym usposobieniu, z przyjemnością strzelający sportowo ramię w ramię z uczestnikami wydarzenia. Nie odmawiał ani serii z PKM, ani .45 Kimber 1911, POF'a czy też drugowojennego Thompsona – ze spokojem przyjmował do wypróbowania każdy podstawiany mu pod nos kawałek żelastwa, co zostało bardzo dobrze odebrane przez wszystkich obecnych. Cóż, taki los celebryty – trzeba się było poświęcić. Co rzuciło się w oczy od razu, to jego wręcz obsesyjna dbałość o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa przy obchodzeniu się z bronią palną. Słynne BLOS Sam traktuje chyba tak samo restrykcyjnie, jak Dekalog. I dobrze, bo jak się czasem patrzy, co się dzieje na naszych strzelnicach, to ciarki po plecach przechodzą – na spotkaniu z Samem, choć mocno spontanicznym, wszyscy czuli się bezpiecznie i nie było ani jednej sytuacji, która mogłaby dać choć cień zagrożenia. 17 lutego 2016 r. na strzelnicy w Górze Kalwarii doszło do niecodzienneGo spotKania. ruch obywatelsKi MiłośniKów broni, nadwiślańsKie towarzystwo strzelecKie oraz poMysłodawca całeGo wydarzenia – firMa Paladin tac, zorGanizowali spotKanie ze znanyM z filMu „Kaznodzieja z karabinem" Samem childerSem – tytułowyM bohatereM, duchownyM zwanyM „Machine Gun preacher", ratującyM dzieci w oGarniętej wojnaMi i GłodeM afryce. www.fragoutmag.com