Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/654933
Kuwejt chce zastąpić swoje F/A-18C/D Hornet nową generacją, czyli F/A-18E/F Super Hornet. Dzięki temu stanie się drugim eksportowym użytkownikiem (po Australii) tych maszyn. Niestety na razie Waszyngton mówi „nie" – fot. US Navy Katar dwa lata temu planował zakup 72 sztuk F-15E Strike Eagle, które miały zastąpić nieliczne Mirage 2000. Ostatecznie następcami F-15 będą Dassault Rafale, a pozostałe egzemplarze Strike Eagle będą stanowić ich uzupełnienie, o ile zgodzi się na to Waszyngton – fot. US Navy Brytanii. Paryż, oferujący Dassault Rafale, nie zablokował negocjacji i w zeszłym roku podpisał z Doha kontrakt na sprzedaż do Kataru 24 samolotów Rafale. Oficjalnie Katarczycy cały czas są zainteresowani dokupieniem samolotów Boeinga, polityka władcy tego kraju obejmuje znaczną rozbudowę potencjału ofensywnego – obecnie lotnictwo wojskowe posiada jedynie 13 egzemplarzy Mirage 2000. Biorąc pod uwagę deklarowane liczby, Boeing może cały czas liczyć na sprzedaż około 35 F-15 Strike Eagle – kontrakt z Francuzami zakłada bowiem 12 sztuk. Podobnie sprawa wygląda w Kuwejcie, gdzie władze podpiszą w lutym kontrakt na 28 sztuk Eurofighter Typhoon – zakup europejskich samolotów stanowi także wyraz dezaprobaty wobec polityki amerykańskiej. Podobnie jak Katar, Kuwejt cały czas deklaruje chęć zakupu Super Hornetów – czy tak się stanie, zobaczymy w bieżącym roku. Trzecim państwem regionu, które może niedługo dołączyć do listy w „zamrażarce", jest Bahrajn. Decydenci chcą zmodernizować eksploatowane przez siebie samoloty F-16C/D Fighting Falcon Block 40 do standardu F-16V, a także zakupić dodatkowych 16 lub 18 sztuk. Nawet tak niewielka transakcja dałaby nieco życia linii montażowej w Fort Worth – oprócz Bahrajnu lista chętnych na nowe F-16 obejmuje m.in. Pakistan (osiem sztuk) oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie (30). Światełkiem w tunelu dla Boeinga oraz władz w Katarze, Kuwejcie i Bahrajnie może być ostatnia decyzja Waszyngtonu. Otóż Departament Stanu autoryzował możliwość sprzedaży do Izraela pary wielozadaniowych samolotów tankowania powietrznego KC-46 Pegasus. Przez ostatnie miesiące władze tego sojusznika Stanów Zjednoczonych naciskały na wydanie zgody, co było blokowane, gdyż w opinii urzędników administracji prezydenta Obamy KC-46 mogłyby stać się ważnym elementem ofensywnym przeznaczonym do przeprowadzenia uderzeń na cele w Iranie. Jeśli Waszyngton uruchamia proces sprzedaży do Izraela, wkrótce możemy się także spodziewać pozytywnej opinii w sprawie państw Zatoki Perskiej. Pytanie, czy szejkowie będą tyle czekać. Ewentualne anulowanie sprzedaży wielozadaniowych samolotów bojowych przez Boeinga będzie musiało, znając realia polityki amerykańskiej, skutkować koniecznością zapewnienia nagrody pocieszenia – mogą to być kolejne zakupy Super Hornetów dla US Navy czy wskazanie tego koncernu jako dostawcy nowych samolotów szkolenia zaawansowanego T-X dla USAF. Oczywiście jeśli zgodzi się na to lokalna konkurencja. Lotnictwo