Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #10 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/684576

Contents of this Issue

Navigation

Page 244 of 249

Samo zapięcie (clasp) nie jest wyłącznie elementem spinającym całość – na takie marnotrawstwo miejsca nie można sobie pozwolić. W związku z tym pełni ono trzy dodatkowe funkcje – ma wbudowany wkrętak kwadratowy #2, otwieracz do kapsli (a jak – to niezbędne akcesorium!) oraz zatrzask do mocowania standardowej obsadki do bitów (takiej z kompletu kluczy z grzechotką). Po zebraniu wszystkiego do kupy okazuje się, że Tread to 29 narzędzi. Ogniwa połączone są solidnymi, stalowymi łącznikami, które mocowane są za pomocą śrub. Te ostatnie skonstruowane są tak, że nawet po maksymalnie silnym dokręceniu pozostawiają przestrzeń niezbędną do swobodnego obrotu ogniwa. Ciekawostka: śruby w wersji czarnej i stalowej mają delikatnie różny kształt – czarne mają ostre krawędzie łbów, srebrne zaś są nieco zaokrąglone. Śruby daje się wkręcać np. monetą (w instrukcji jest to jednocentówka, a z polskich monet pasują wszystkie do 20 groszy włącznie). Treada używa się na kilka sposobów – w pionie, w poziomie z ramieniem dźwigni po jednej stronie i w poziomie z dwustronnym ramieniem dźwigni. Możliwości jest sporo, a bransoletka daje się wyginać w dużym zakresie. Oczywiście rozmiar bransolety można dopasować, usuwając poszczególne ogniwa – niestety, osoby o wątłych nadgarstkach będą zatem dysponować mocno zubożonym zestawem narzędzi. Podobnie zresztą jak ci, który zdecydowali się na zakup wersji z zegarkiem (obecnie niedostępnej) albo ci, którzy dokupią ogniwa do mocowania zegarków innych producentów. W takim układzie Tread będzie miał trzy, może cztery ogniwa plus zapięcie. Mało. Kompletny Tread ma masę 175 g i dostarczany jest w bardzo eleganckim, czarnym, kartonowym pudełku wyłożonym gąbką. Prawdę mówiąc – pasuje ono bardziej do zegarka albo smartphona i jest czymś kompletnie odmiennym od charakterystycznych czarno-żółtych pudełek na toole, które są znakiem rozpoznawczym Leathermana. Takie ekskluzywne opakowanie wynika prawdopodobnie z ceny Treada – w Polsce wersja srebrna kosztuje 799 złotych, a czerniona jest o 200 złotych droższa. Tread reklamowany jest jako tool, który można bez problemu wnieść na pokład samolotu i imprezy masowe i – jak wszystkie Leathermany – objęty jest 25-letnią gwarancją. Królik ocenia Używam Treada od kilku miesięcy – przyznam szczerze, że przyzwyczaiłem się do niego. Zastąpił na moim nadgarstku bransoletkę z paracordu, bo choć większy i cięższy, to jednak w EDC bardziej przydatny. Nosi się go jak zegarek z metalową bransoletą – naprawdę nie jest szczególnie ciężki i nie przeszkadza w codziennych czynnościach. No, z jednym wyjątkiem – do pracy na komputerze jednak go zdejmuję, ale do tej czynności na ogół zdejmuję także zegarek. Tak mi jest po prostu wygodniej. Dodatkowo Tread może rysować obudowę laptopa (w klawiaturze stacjonarki tego problemu nie ma). Podczas noszenia nie uwiera, nie pije i nie wyrywa włosów z ręki. Wygląda fajnie i wydaje sympatyczny dźwięk – taki lekki klekot-dzwonienie. Użytkowo wypada naprawdę nieźle. Te wszystkie klucze i wkrętaki działają – no na pewno nie tak, jak pełnoprawne narzędzia, ale jak na „emergency set" noszony na nadgarstku jest naprawdę dobrze. Gibkość bransolety pozwala na operowanie różnie ustawionymi śrubami (jednak z dość dobrym dostępem) i ze zmienną siłą. Tread użyty jako jednoramienna dźwignia daje spore przełożenie i nawet oporne śruby dość łatwo się poddają. Dla gołej wersji Treada śruby muszą być osadzone raczej płytko – końcówki są krótkie i nie pogrzebiemy nimi za głęboko. W takiej sytuacji można użyć przedłużanych bitów 1/4 Leathermana albo obsadki do nich (działa to w kupie bez zarzutu). Można też zamocować przedłużki z „klasycznych" zestawów kluczy. Ich obsadzenie na zatrzasku zapięcia jest pewne. Zatrzask kulkowy trzyma je solidnie, podobnie zresztą jak zapięcie samej bransolety – rozpiął mi się samoczynnie tylko raz, podczas walenia w jakiś oporny kołek (czy gwóźdź – nie pamiętam) Signalem użytym jako młotek. Poza tym – zero problemów, także podczas strzelania z różnych rodzajów broni, wliczając w to PKM. Klucza do slotu karty SIM użyłem raz, z ciekawości (bo ile razy wyjmuje się kartę z telefonu?) – działa. Nożyk do otwierania też działa, ale precyzyjny skalpel to to zdecydowanie nie jest. Wyposażenie

Articles in this issue

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #10 PL