Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/707484
RELACJA Pierwszym wspólnym zadaniem, do którego oddelegowano parę AH-64D i parę W-3PL, była osłona przeprawy amfibijnej (30 niemieckich i brytyjskich amfibii M3, które w ciągu około 30 minut zostały połączone i stworzyły przejezdny most) na Wiśle w rejonie Chełmna. Długa prawie trzygodzinna misja wymagała dwudniowego planowania i skorzystania z FARP (Forward Air Refueling Point) zlokalizowanego w Inowrocławiu. W tym przypadku pewnym utrudnieniem był fakt, że polskie śmigłowce nie są przystosowane do tankowania z włą- czonym silnikiem (HOT refueling), co wydłużało czas pobytu na FARP. Czas pobytu wokół przeprawy wynosił około godziny, z przerwą na tankowanie – później śmigłowce odleciały do Mirosławca. Przez kolejne dni załogi przygotowywały się do głównego zadania, czyli masowego „air assault", którego scenariusz zakładał przerzucenie żołnierzy 173. Brygady z lotniska w Świdwinie (zostało ono „opanowane" tuż po zrzucie) na poligon w Wędrzynie, gdzie mieli oni realizować misje ataku na poszczególne obiekty strefy zurbanizowanej (finalny masowy briefing z udziałem dowódców wszystkich ćwiczących zespołów zawierał nawet element wskazywania celów na makiecie zbudowanej w hangarze w Świdwnie). W przelocie wzięło udział 35 śmigłowców Task Force Griffin wspieranych przez Mi-17 z polskiej 25. Brygady Kawalerii Powietrznej, której śmigłowce na czas ćwiczenia zbazowane były w Wędrzynie. Siły transportowe osłaniane miały być przez parę Mi-24 i parę AH-64D. Przerzut podzielony był na trzy fale, przy czym w drugiej i trzeciej, prowadzonych w nocy, brało udział mniej maszyn. Całość sił przebazowano wcześniej do Świdwina, a Mi-24 wyposażono w dodatkowe zbiorniki paliwa PTB-450, dzięki czemu bez trudu mogły one obejść się bez wizyty w FARP. Ze wzglę- dów bezpieczeństwa lot odbywał się na wyższym pułapie, niż wskazywałaby na to taktyka oraz z włączonymi lampami antykolizyjnymi – z racji operowania w cywilnej przestrzeni powietrznej. Śmigłowce osłony poruszały się bo bokach formacji, by w rejonie strefy lądowania zająć wyznaczone pozycje osłonowe.