Day 3 Range Day
Ostatni dzień to działanie „na ostro" na strzelnicy w Górze Kalwarii. Chłopaki ze Stronghold przyjechali z samego rana, żeby
wybudować nasz improwizowany „killing house" – choć lepiej pasuje tu określenie „killing room". Było to jedno pomieszczenie
z dwoma parami drzwi, które pozwalało odwzorować to, co robiliśmy na sucho przez dwa poprzednie dni. Dzień, jak przystało na
szkolnie strzeleckie, zaczął się od odprawy i przypomnienia zasad bezpieczeństwa, po których płynnie przeszliśmy do strzelania.
Najpierw, co zrozumiałe, Eli chciał zobaczyć, jaki jest poziom uczestników, zanim „wejdą do pomieszczeń". Nie wdając się
w szczegóły: z poziomem było mocno średnio. Używaliśmy karabinków systemu AR-15, głównie PWS i BCM. Dla części kursantów
była to nowość, ponieważ strzelają głównie z AK. Nawet taka niedogodność nie przeszkodziła jednak w poprowadzeniu dalszej
części szkolenia, bo Eli szybko dostosował poziom ćwiczeń do tego, co reprezentowali uczestnicy i każdy dostał to, co było
adekwatne do jego umiejętności. Po strzelaniu pojedynczo techniką point shooting zaczęliśmy poruszać się w dwuosobowych
sekcjach i prowadzić ogień symultanicznie. Dopiero po opanowaniu tych elementów kursanci mogli zacząć „kroić tort", pakować
się do pomieszczeń i odbijać zakładników ;)
www.fragoutmag.com