Podsumowując. Mój początek przygody strzeleckiej
z Glockiem był tragiczny – nie lubiłem tego pistoletu,
nie mogłem z niego trafić w cel, zrywałem strzały,
grupy wyglądały jak rzucane kamieniami. Nauczyłem
się tej broni, teraz nie wyobrażam sobie w moich
dłoniach czegokolwiek innego. Jest wiele wspaniałych
i niezawodnych pistoletów na rynku, Glock to po prostu
mój wybór, bo lubię dopasować narzędzie pod siebie.
W końcu nieważne jaki pistolet nosisz, ważne, żebyś czuł się
z nim najlepiej. To jak jazda samochodem – powinieneś być
w stanie prowadzić każdy, ale masz swój, może nie najszybszy
i nie najdroższy, ale właśnie swój, w którym Ty czujesz się
komfortowo. I ja tak mam z moimi Glockami.
www.fragoutmag.com