Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #15 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/831447

Contents of this Issue

Navigation

Page 156 of 233

3050 okiem króLika Nie miałem dużo zegarków. Pierwszy był jakiś po Mamie, drugi to klasyk „siedemmelodyjekalarm- stoperbajery", potem jakiś beznadziejny chińczyk, aż w końcu Casio, kupiony za własne pieniądze z pierw- szej wypłaty (27 lat temu, mam go do dziś). Później jakiś „regulaminowy" Timex z PX-u, a potem przerwa w noszeniu zegarków trwając kilka lat. Bo tak. Jakoś w 2007 czy 2008 roku u kolegi „zza muru" (albo z 23 maja, jak kto woli) zobaczyłem zielonego Luminoxa SEAL Colormark 3050 i pomyślałem sobie, że fajnie byłoby taki zegarek mieć. Kupiłem go ze zniżką dla „mundurowych", dzięki wspomnianemu koledze, choć Żona będzie mi go wypominać do śmierci. Taki przelot, trudno. Nosiłem go jakoś z pięć lat, do czasu zastąpienia go przez – co za przypadek – Luminoxa Team Leader, a to chyba dość czasu na ocenę zegarka, prawda? Pięć lat nosiłem tego Luminoxa praktycznie co- dziennie, długo prawie w ogóle go nie zdejmując. Co z nim robiłem? Nie pamiętam dokładnie, ale wie- le różnych rzeczy i tych mniej i bardziej narażających go na ewentualne uszkodzenia. Przeżył, szczęśliwie wymigując się jedynie jedną ryską na szkiełku – to akurat pamiętam, bo przywaliłem nim we framugę drzwi u Rodziców, na tyle niefartownie, że trafiłem w obsadę zamka. Pech. Poza tym – żadnych znisz- czeń, ot normalne ślady użytkowania, ale raczej nie- wielkie. Widać za to różnicę w natężeniu świecenia kapsułek trytowych w porównaniu z nowymi zegar- kami. Nie wiem, czy wynika to z ich „zużycia" czy może w nowych czasomierzach Luminox stosuje ulepszo- ną technologię, ale różnica jest. Przez cały okres używania 3050 jedyną rzeczą, która się w nim psuła był pasek – miałem ich trzy (trzeci właśnie jest założony). Poprzednie dwa strzeliły – jeden w miejscu kontaktu z klamerką, a w drugim odpadła rzeczona klamerka. Ponoć wynikało to z właściwości materiału, z jakiego wykonywano pa- ski – miał on źle reagować na chemię kosmetyczną w rodzaju mydeł, szamponów i żelów do kąpieli. Trzeci pasek wytrzymał dłużej, niż poprzednie, bo dwa lata i nadal nic mu nie jest. Podobno jest on już wykona- ny w nowej technologii, ale dla pewności i tak stara- łem się nie narażać go na działanie detergentów. Poza tym nie mogę powiedzieć o tym zegarku złego słowa – lekki, czytelny (choć zielony jest nieco ża- rówiasty), wygodny. Nie odczuwałem dyskomfortu w upały, choć przegub ręki jednak trochę się pocił, nie przeszkadzał, nie wadził, nie czepiał się. No dobra, był problem (czasem) z rękawiczkami, ale – na Boga – to nie jest płaski, elegancki zegarek, tylko dość gru- by „taktyczny" czasomierz, więc trudno się dziwić. Czego mi w nim brakuje – budzika. Gdyby go miał, to byłoby super, a tak jest tylko dobrze, ale przecież to jeden z tańszych Luminoxów... Baterię wymieniałem raz, czyli nie jest źle – bez pro- blemu da się to zrobić samemu. Teraz 3050 odpoczywa na półce i jest używany prze- ze mnie sporadycznie, a jego miejsce zajęły nowsze modele. Ale jest. I działa. EDC

Articles in this issue

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #15 PL