Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #15 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/831447

Contents of this Issue

Navigation

Page 75 of 233

Informacje ktoś musi zdobywać, a to wiąże się z wysyłaniem w miejsca, gdzie „się dzieje" korespondentów. Pół biedy, jeśli chodzi o relacje z wypadków, zamieszek czy klęsk żywiołowych – tam ryzyko odniesienia przez reportera obrażeń nie jest duże. Problem zaczyna się w momencie, kiedy korespondent relacjonuje działania wojenne, bo przebywanie w rejonie walk niesie ze sobą duże ryzyko odniesienia obrażeń. Jeśli dojdzie już do nieszczęścia i dziennikarz na linii frontu oberwie, to – niestety – udzielenie mu pomocy przez medyka może nie być możliwe albo też może nie być w danej chwili priorytetem. Co wtedy? Wtedy dobrze jest, kiedy dziennikarz lub jego koledzy są w stanie sami sobie udzielić pierwszej pomocy, ale żeby to zrobić, trzeba wiedzieć jak. Na szczęście nie jest to wiedza tajemna i można ją zdobyć choćby na kursach doskonalących. W dniach 8-9 kwietnia w Warszawskim klubie War-Sztat odbył się taki właśnie kurs TCCC przeznaczony dla korespondentów wojennych. Inicjatorem pomysłu był Darek Prosiński, fotograf i operator obrazu (z doświadczeniem z Iraku, Afganistanu i Ukrainy), który taki kurs ukończył wcześniej. Jak sam mówi: z całego zespołu korespondentów, z którym jeżdżę w rejon konfliktów zbrojnych, jako jedyny miałem jakąkolwiek wiedzę oraz wyposażenie medyczne na wypadek gdyby coś się stało, ciągle jednak czułem dyskomfort psychiczny, co będzie, jeżeli to ja będę ranny? Kto mi wtedy pomoże? Ostatnio zupełnie przypadkiem jeden z kolegów przyznał się, że widząc wielokrotnie opaskę uciskową przymocowana do mojej kamizelki kuloodpornej myślał, że to... walkie talkie. A przecież wielokrotnie byliśmy pod ciężkim ostrzałem artyleryjskim , w intensywnej wymianie ognia z broni ręcznej, niejednokrotnie chowaliśmy się przed polującymi na nas snajperami... W końcu przyszedł moment, kiedy stwierdziłem, że muszę uświadomić pozostałych kolegów, jak ważne są to umiejętności i jeśli tworzymy jeden zespół, to musimy być przygotowani także w tym zakresie. Największym problemem był wieczny brak czasu w natłoku realizowanych przez nas zadań, ale wielokrotnie przekonaliśmy się także, że kursy organizowane przez różnego rodzaju instytucje zbyt ogólnikowo podchodziły do tematu udzielania pomocy na polu walki. Dzięki uprzejmości firmy Eagle-Med System specjalizującej się w tego typu szkoleniach w końcu udało się zorganizować taki kurs i przekazać chłopakom sporo pożytecznej wiedzy. Kurs trwał dwa dni, a jego założeniem było zapoznanie szkolonych z głównymi przyczynami zgonów na polu walki, którym można zapobiec, zapoznanie z podstawowym wyposażeniem znajdującym się w indywidualnym zestawie medycznym oraz poprawnym wykonaniem protokołu MARCHE. www.fragoutmag.com

Articles in this issue

Links on this page

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #15 PL