Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/879266
Temat jest szeroki, dotyczy wielu czynników: od naszego wyglądu poczynając, poprzez kabury, na broni i rodzaju amunicji kończąc. Możemy się zasta- nowić, czy nosząc broń w ukryciu, rzeczywiście nie dajemy żadnych sygnałów wskazujących na stan od- mienny. Można przywołać tutaj sytuację zakładniczą, gdzie potencjalnie najlepiej wyglądający psychicznie i fizycznie zakładnik najprawdopodobniej pierw- szy zostanie zabity. Bo potencjalnie może stworzyć zagrożenie dla napastników i przeszkodzić im w re- alizacji planów. Zastanówmy się, czy zależy nam na skrytym noszeniu broni, bo jesteśmy przygotowani do odparcia „nagłego, bezprawnego zamachu", czy nosimy ją, bo lubimy i możemy. W tym drugim przy- padku nasze wcześniejsze wywody można pominąć, bo posiadacz broni nie szykuje się na walkę z acti- ve shooterem czy udaremnienie zamachu, a nosi ją, bo lubi i może. Słusznie – ile w naszym kraju było dotąd zamachów terrorystycznych czy strzelanin na ulicach, w których celem było wyeliminowanie jak największej liczby bezbronnych ludzi? Niewiele. Szczerze mówiąc, to chyba żadnego... I dobrze, niech tak zostanie. W tym przypadku uznajemy taktyczny wygląd i skryte noszenie broni za spełniające wymo- gi przepisów i dopuszczalne. Jeśli jednak przygotowujemy się do ewentualnego udaremnienia zamachu terrorystycznego, a lubimy taktyczny ubiór, to możemy pomyśleć nad lekkim dostosowaniem garderoby tak, by nieraz służyła jako kamuflaż. Kilka firm szyjących odzież „taktyczną" wy- puściło w ostatnich latach sporo bardzo ciekawych propozycji odzieży kamuflowanej. Są to głównie je- ansy i koszule w czerwoną kratę, ale zdarzają się też i perełki, jak dres do Concealed Carry. Jeśli przygo- towujesz się do odparcia ataku terrorystycznego czy samoobrony w krytycznej sytuacji, to pamiętaj, że nic w Twoim wyglądzie nie może przyciągać uwagi potencjalnego przeciwnika, a tym bardziej sygnalizo- wać mu, że możesz stanowić dla niego zagrożenie. Element zaskoczenia i kamuflażu jest kluczowy, aby zadanie się powiodło. Sugerownie bycia żołnierzem czy policjantem po służbie, osobą przeszkoloną w walce wręcz czy w użyciu broni jest pozbyciem się kluczowej przewagi, elementu zaskoczenia. „Wojskowe" prawa Murphy'ego mówią między innymi: - staraj się wyglądać niepozornie – może prze- ciwnik ma mało amunicji; - otaczaj się towarzyszami broni – przeciwnik będzie miał wybór celów. Naszym zdaniem można to przenieść na grunt cywilny – dobrze oddaje to sprawy, o których mówimy. Istotą Grey Mana jest wtopić się w miejskie otoczenie, wyglądać jak większość ludzi, któ- rych codziennie mijamy na ulicy. Jeansy, sne- akersy, koszula w kratę. Bejsbolówka bez rze- pa i grupy krwi. Przeciętność jest orężem w walce z wrogiem, który nie działa w mundurze. Jeśli znik- niesz w tłumie, to twoje szanse wzrosną – nie- wiele „krytycznych" sytuacji wymaga wyciągnię- cia broni z kabury IWB i strzelenia „Mozambiku" w kolesia stojącego 1,5 metra od Ciebie w czasie poniżej jednej sekundy. Większość z nich to raczej pozorne podporządkowanie się poleceniom na- pastnika, odwrócenie jego uwagi, wyczekanie do- brego momentu i wyjęcie broni w sposób możliwie najmniej zwracający uwagę – ruch palca na spuście broni wycelowanej w Twoją głowę zawsze będzie szybszy niż „Mozambik" w 0,94 s. Tak, wiemy, że są ludzie, którzy chodzą w garniturach i specjalnie nie kryją się z faktem posiadania broni (i nie tylko) – na przykład BOR. Tyle że oni te garni- tury noszą jak mundur. Wszyscy wiedzą, kim są i że mają oni broń oraz kamizelki kuloodporne. Wiedzą, bo wiedzieć mają, BOR-owiki po prostu sygnalizują swoją obecność właśnie po to, by przeciwnika od- straszyć. Kolejna ważna rzecz – nie wolno nie doceniać przeciwnika. Przez lekceważenie wroga przegra- no już niejedną wojnę. Być może gość z karabinem w klubie nocnym jest desperatem, fanatykiem re- ligijnym czy świrem. Nie zmienia to faktu, że działa w stanie silnego pobudzenia i w stresie, a jego nad- nercza wyrzucają do krwioobiegu potężne dawki ad- renaliny. Może wyglądać jak pastuch, ale NIGDY NIE WOLNO go lekceważyć. www.fragoutmag.com