Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/986912
GARŚĆ STATYSTYK I PODSTAWOWYCH INFORMACJI Ludzie podświadomie boją się nieznanego i chyba podobnie jest ze skokami spadochronowymi. Brak szeroko rozpowszechnionych informacji sprawia, że temat wydaje się być owiany tajemnicą i powoduje, że spadochroniarstwo uchodzi za dostępne tylko dla wybranych lub tych, którzy postradali zmysły (bo kto normalny wysiada ze sprawnego samolotu, na niemałej wysokości, mając do dyspozycji tylko kawałek „płachty" ukrytej w plecaku). Biorąc jednak pod uwagę tylko statystyki, ten rodzaj spędzania wolnego czasu wydaje się być bardzo bezpieczny. Piszę to, bazując na rejestrach zdarzeń lotniczych z użyciem spadochronu Polskiej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, według których w 2016 roku wydarzyło się tylko 126 takich niebezpiecznych sytuacji, z czego tylko 34 zakończyły się mniejszymi lub poważniejszymi obrażeniami ciała (we wszystkich przypadkach raporty po zakończonym dochodzeniu sprawdzającym wykazały błąd skoczka), a pozostałe 92 zazwyczaj kończyły się użyciem zapasowej czaszy spadochronu. Nie odnotowano żadnego przypadku śmiertelnego. Gdy porównamy to ze statystykami świątecznymi podanymi przez Komendę Główną Policji, według których od piątku 22.12 do wtorku 26.12 na polskich drogach doszło do 373 wypadków, w których zginęły aż 42 osoby, a 447 osób zostało rannych, wychodzi na to, że dużo większe niebezpieczeństwo czyha na nas w trakcie weekendowej drogi samochodem do rodziców niż w trakcie kontrolowanego wyjścia z samolotu na wysokości co najmniej 1000 metrów. To jednak tylko statystyki, a statystyki jak wiadomo to stek bzdur, można nimi łatwo manipulować – wszystko zależy od tego, co chce się udowodnić (tak mówi większość teorii spiskowych), dlatego podjęcie jakiegoś ryzyka, np. zajęcie się spadochroniarstwem, to zawsze osobista decyzja. I jeśli się jednak na nie nie zdecydujemy, to często za sprawą głosu rozsądku, którym zazwyczaj jest żona. Jak zatem przejść bezpiecznie przez swoje pierwsze skoki spadochronowe? W wielkim skrócie: przede wszystkim trzeba uważać na wykładach z teorii skoków spadochronowych, myśleć, jeśli dojdzie do niepożądanych sytuacji w trakcie skoku, umieć zachować zimną krew, a przy tym wykorzystywać informacje teoretyczne. W trakcie szkolenia dobrze jest zadawać całe mnóstwo nawet pozornie najgłupszych pytań, bo w górze już nie będzie na to czasu. Aha, jeszcze nie można być zbyt ciężkim. Pisząc „ciężkim" nie mam na myśli „grubym", tylko ciężkim w ogóle (chodzi też o przypakowanych mięśniaków), www.fragoutmag.com