Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/986912
www.fragoutmag.com nia, że nie można karabinka chwycić dalekim chwy- tem. Faktycznie, mogłoby to łoże być dłuższe, bo jest krótsze niż zastosowane w PWS z lufą 12', ale to nie jest jedyna przyczyna wrażenia „krótkości łoża". Drugą jest... kolba. Gdyby była dłuższa o te 4–5 cm, to automatycznie zmieniłby się chwyt na broni i dałoby się złapać łoże Grota na wyprostowa- nej ręce. Na szczęście łoże jest łatwo wymienne, bo trzyma się na jednym kołku i zaczepie z przodu, więc jeśli tylko FB Łucznik-Radom wypuści przedłu- żoną wersję łoża (a ponoć ma być taka dostępna), na przykład bazującą na łożu karabinka MSBS-R (czyli wersji reprezentacyjnej – we wstępnych założeniach łoże wersji sportowej faktycznie miało być zbliżo- ne konstrukcyjnie do reprezentacyjnego), to będzie można je wymienić w kilkanaście sekund i to na do- brą sprawę bez użycia narzędzi. Pierwsze wrażenia ze strzelania – strzela się z tego karabinka praktycznie tak samo, jak z wersji woj- skowej (pomijając fakt, że jest to odmiana samo- powtarzalna). Broń jest bardzo stabilna, w pełni dostosowana do strzelców lewo- i praworęcznych (zachowano możliwość zmiany kierunku wyrzucania łusek), ergonomicznie prawie identyczna z wojsko- wym odpowiednikiem. Dlaczego prawie? Bo skrzy- dełko bezpiecznika pracuje ze skokiem 90°, co jest sporym zaskoczeniem – spodziewaliśmy się skoku 45°. Ciekawe, czy jest to przygrywka do zmian w woj- skowej wersji karabinka? W końcu to przede wszyst- kim skok przełącznika rodzaju ognia budził chyba naj- więcej kontrowersji, a sugerowanym przez wiele osób rozwiązaniem tej kwestii było zastosowanie skoku 90°, jak w karabinkach AR i pochodnych. Sam bezpiecznik w nowej broni pracuje z wyraźnym oporem, naszym zdaniem trochę zbyt dużym. Na szczęście nie jest to problem, bo opór można we własnym zakresie wyre- gulować do takiego, jaki nam odpowiada. W tym celu wystarczy otworzyć komorę spustową i użyć dołączo- nego do zestawu do czyszczenia klucza imbusowego, za którego pomocą można wkręcić (zwiększając opór) albo wykręcić (zmniejszając) śrubę mechanizmu bez- piecznika, która znajduje się po prawej stronie komo- ry spustowej. Uczyniliśmy to podczas bodaj drugiego czyszczenia i wyregulowaliśmy opór bezpiecznika do odpowiadającego nam poziomu. Teraz pracuje ideal- nie. Niestety, skrzydełka przełącznika są symetryczne, przez co podczas strzelania jedno z nich uwiera palec wskazujący, którym naciskamy spust. Co prawda jest to bardzo wyraźny sygnał, że broń jest odbezpieczona, ale jednocześnie jest to mało przyjemne i po dłuższym treningu zaczyna być dodatkowo irytujące. Spust – nie jest to spust wojskowy, ale zdecydowa- nie nie jest także sportowy. Nie jest bardzo twardy, ma dość krótką drogę, wyraźny punkt przełamania i w sumie przyjemną pracę, ale także (przynajmniej na początku, do momentu wymiany komory) specyficz- ny reset. Jest on dość długi i „powolny", co oznacza, że nie da się strzelać bardzo szybkich dubletów – da się strzelać szybko, ale nasi koledzy o najszybszych pal- cach twierdzą, że jest wyczuwalna różnica pomiędzy spustem Grota a nawet standardowymi spustami kara- binków sportowych w podobnej klasie cenowej. Z me- chanizmem spustowym mieliśmy też nieco poważ- niejszy problem – po mniej więcej 150 strzałach zaczął