Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1055276
Spike Początki powstania Spike'a wiążą się z izraelskimi próbami opracowa- nia już od czasu wojny Jom Kippur własnego ppk, który mógłby w trud- nym terenie atakować wrogie czołgi z dystansu i przy założeniu, że cel może czasowo ukrywać się za przeszkodami terenowymi. Dostarczane amerykańskie TOW nie spełniały wymagań IDF ze względu na trudności w ich naprowadzaniu. Konieczne były zatem inne rozwiązania. Pierwszy był Tamuz (1982) – ciężki ppk o zasięgu około 10 km, który był napro- wadzany radiokomendowo z prostym datalinkiem przekazującym obraz z kamery światła dziennego, a w późniejszych modernizacjach również termalnej. Pocisk ten atakował ze sporego przewyższenia, które było ko- nieczne, żeby utrzymać łączność z wyrzutnią. W efekcie poniżej pewnego pułapu ataku naprowadzanie było zrywane. Ponieważ Tamuzy były duże i ciężkie, tworzono z nich samobieżne niszczyciele czołgów z wyrzutnia- mi montowanymi na transporterach M113 lub przerabianych czołgach M48, z których każdy przenosił 12 rakiet, stając się wyrzutnią Pereh. W ramach nisko kosztowej utylizacji zbliżających się do kre- su resursu rakiet zaczęto stosować je w wal- ce od 2005 (Strefa Gazy) aż do operacji Pro- tective Edge (2014). Łącznie w warunkach bojowych odpalono około 1000 sztuk. Tamuz okazał się być sukcesem, choć sama rakieta była zbyt duża i ciężka jako rozwią- zanie zastępujące ppk TOW, martwa strefa była zbyt duża, przyjęte naprowadzanie mia- ło zaś liczne wady. Jednocześnie, niejako w tle, cały czas trwały próby opracowania w Izraelu rodzimego ppk. Firma Rafael już w latach 70. proponowała naprowadzania za pomocą światłowodu, ale okazało się to wówczas technicznie niewykonalne. Z kolei na początku lat 80. IDF zadecydowało o wy- borze naprowadzania w wiązce lasera dla własnej udoskonalonej przeróbki ppk TOW – MAPATS. Pocisk ten jest w zasadzie areody- namiczną kopią ppk TOW-2 z naprowadza- niem w wiązce lasera. Również to rozwiązanie (wdrożone w 1984 roku) nie zadowalało IDF z powodu zasięgu limitowanego bezpośrednią widocznością celu w terenie (LOS) oraz coraz powszechniejszego sto- sowania na czołgach w ZSRR (i krajów UW) systemów ostrzegających o oświetleniu celu wiązką lasera, np. Sztory lub polskiej Bobrawy, które nie tylko osłaniały czołg salwą multispektralnych granatów maskują- cych, lecz także wskazywały przybliżone położenie wyrzutni... Tego typu systemy pod koniec lat 80. były w stanie osłonić przed atakiem ppk beam rider w aż 80% przypadków(!). Nie dziwi zatem fakt, że IDF szybko zaczę- ły poszukiwać alternatyw. Kluczowe miały być niewielkie wymiary i masa, naprowadzanie pasywne z człowiekiem w pętli decyzyjnej i możliwością strzelań BLOS. W 1987 roku Rafael uzyskał zgodę na finansowanie przez armię prac nad nowym ppk naprowadzanym pasywnie za pomocą kamery termalnej i światło- wodu. Cały program uzyskał nazwę Gil, ale został anulowany w 1992 roku i przywrócony ponownie dwa lata później. Nowy system ppanc znany wówczas jako NT-G Gil został wdrożony do służby w IDF w 1998 roku. Mimo że źródła izraelskie o tym milczą, to jednak chronologia wydarzeń oraz wymiary i zastosowane rozwiązania nie pozostawiają wątpliwości – propozycja amerykańskiego Hughesa z programu AAWS-M z połowy lat 80. była identyczna pod względem stosowanych rozwiązań, układu areodynamicznego i bardzo zbliżona gabarytami i masą do późniejszego izraelskiego ppk Gil. Można zatem być prawie pewnym, że po wyborze w programie AAWS-M rozwiązań Texas Instrument (około 1988 roku) konkurencyjne opracowanie firmy Hughes nie zmarnowało się i trafiło do Izraela. Spike jest tak naprawdę przyrodnim bratem Javelina i jego rozwiązania techniczne wywodzą się z tego samego programu AAWS-M, który stał się zalążkiem FGM-148, choć wymagania izraelskie były istotnie inne. Pozyskana technologia była na tyle perspektywiczna, że w połączeniu z doświadczeniami programu Tamuz pozwoliła na stworzenie całej rodzi- ny ppk: uproszczonego lekkiego F&F NT-G Gill, wciąż lekkiego ppk o śred- nim zasięgu NT-S Spike, lotniczego ppk NT-D Dandy oraz bezpośredniego następcy Tmu- za – Spike NLOS. W 2002 całość została przebrandowana na Spike z oznaczeniami MR, LR i ER. Zaletą rodziny Spike jest skalo- walność rozwiązań na bazie pewnych stan- dardowych podzespołów. Oferta Izraelczy- ków jest też niezwykle elastyczna i zakłada kilka opcji naprowadzania – do najprostszej F&F na bazie kamery termalnej po wersje naprowadzane za pomocą światłowodu z dualnym naprowadzaniem na bazie kame- ry termalnej oraz światła dziennego. Do wy- boru są również różne głowice oraz np. trzy różne rodzaje paliw rakietowych. Izraelczycy nie robią również problemów z pewnym zakresem transferu technologii do krajów które zakupiły rodzinę Spike. W efekcie ppk Spike odniósł spory sukces eksportowy – minimum 25 krajów jest użytkownikami przy czym ponad 70 wyrzutni trafi do: Finlandii (118), Niemiec (410), Włoch (365), Litwy (88), Holandii (297), Polski (264), Hiszpanii (260), zdecydowanie więcej niż 70 (dokładna ilość jest niejawna) trafiło zaś do służby w Izraelu, Singapurze, Rumuni, Azerbejdżanie, Chile i Peru. Daje to razem minimum 13 znaczących użytkowników tego systemu. Rodzina Spike jest obecnie produkowana w czterech państwach na świe- cie, choć zakres prac jest już mocno zróżnicowany. Bazową i pełną pro- dukcją zajmują się oczywiście zakłady Rafaela w Haifie w Izraelu. Druga pod względem transferu technologii sieć kooperantów i zakład monta- żu finalnego mieści się w Niemczech – w ramach programu EuroSpike GmbH produkowane jest w tym kraju 70% podzespołów, w tym głowice naprowadzające, zasilanie, wyrzutnie, CLU i inne. Zakłady w Hiszpanii (General Dynamics-Santa-Barbara Sistemas) zajmują się głównie mon- tażem końcowym, procent transferu technologii jest zaś nieznany. Ostat- nim zakładem produkującym ppk Spike są nasze rodzime zakłady Mesko w Skarżysku-Kamiennej (gdzie po ponad dekadzie stopień polonizacji prac przekroczył 20%). Produkowane są tam niektóre podzespoły, takie jak głowice (najstarszej generacji) oraz zbiorniki ciśnieniowe paliwa. WOJSKA LĄDOWE