Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #23 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1073961

Contents of this Issue

Navigation

Page 131 of 195

gdzie światło ma łatwiejszy dostęp, a mniej pod daszkiem. Niestety, nie nadają się do samochodu, bo ściemnianie uruchamiane jest promieniami V, a te są blokowane przez szyby auta, więc okulary się nie ściemniają. Szkoda, że nie mogłem wypróbować innych gadżetów ani wymiennych szyb, ale mam nadzieję, że Kerry S. Harris da mi wkrótce i taką możliwość. Szasz wie i wam powie Do mnie trafiły okulary z żółtą szybą w wersji HD (czekamy na okulary 4K albo 8K), więc bez efektu wow pod tytułem automatyczne ściemnianie i rozjaśnianie szyby w słońcu lub w cieniu. No, chyba, że jestem totalnym ignorantem i nie dostrzegam, jak one magicznie działają i cały czas wydają mi się żółte. A7 I-RMR HD to książkowa klasyka, jeśli chodzi o okulary strzeleckie, czyli pełna ochrona przed odpryskami i szybko poruszającymi się małymi przedmiotami, które chcą zrobić Ci krzywdę, zgodna z amerykańskimi normami przemysłowymi OSHA i ANSI Z871, ale także z europejską CE EN166. Co ciekawe, nie zaznaczono kategorii bezpieczeństwa na szybie Chronią też przed promieniowaniem VA oraz V o promieniach śmierci instrukcja nie wspomina. Jakość szyb jest bardzo wysoka – poliwęglan nie zniekształca obrazu, również na bokach, więc nie można się do niczego przyczepić. Do tej pory nie porysowałem ich powierzchni, choć kilkukrotnie zdarzyło się okularom upaść na ziemię albo spędzić chwilę poza pokrowcem, gdzie latały luzem po czeluściach plecaka. Właśnie, w komplecie z okularami przydałby się sztywny pokrowiec do ich przenoszenia – normalnie jest, ale moje to okulary testowe, więc go nie ma. Parowanie – poza szybkim przejściem z zimnego do ciepłego, kiedy dosłownie na moment okulary pokrywają się parą, do tej chwili nie miałem z nimi problemu, nawet podczas większego wysiłku. Owszem, para może się pojawić, ale w niewielkiej ilości, więc nie ma większego wpływu na jakość widzenia i stosunkowo szybko znika. Oprawka – wykonana została z trwałego, ale elastycznego polimeru o nazwie TR-90 i ma nieco agresywny design. Okulary dobrze trzymają się na głowie, podczas biegania, strzelania, jazdy na rowerze nie mają tendencji do spadania. Wspomniany TR-90, znany też jako Grilamid, ma kilka zalet – oprócz tego, że nie łamie się w niskich temperaturach, jest odporny na promieniowanie V i znosi lekkie wyginanie, to dodatkowo nie robi się nieprzyjemnie zimny. Zauszniki są dobrze zaprojektowane, choć ich końcówki mogłyby być nieco bardziej wygięte do wewnątrz, co by poprawiało psychiczne samopoczucie, że na pewno nie spadną. Oprawki nie uciskają głowy i nie powodują bólu czaszki, jak zdarza się w niektórych przypadkach, zwłaszcza przy korzystaniu z klasycznych ochronników słuchu. Podsumowując, okulary dobre jakościowo i z rozsądnej, średnio- wysokiej półki cenowej. Nie odczuwam, żeby były wyjątkowo designerskie i wyróżniające się spośród innych tego typu rozwiązań. gdzie światło ma łatwiejszy dostęp, a mniej pod daszkiem. Niestety, nie nadają się do samochodu, bo ściemnianie uruchamiane jest promieniami V, a te są blokowane przez szyby auta, więc okulary się nie ściemniają. Szkoda, że nie mogłem wypróbować innych gadżetów ani wymiennych szyb, ale mam nadzieję, że Kerry S. Harris da mi wkrótce i taką możliwość. Szasz wie i wam powie Do mnie trafiły okulary z żółtą szybą w wersji HD (czekamy na okulary 4K albo 8K), więc bez efektu wow pod tytułem automatyczne ściemnianie i rozjaśnianie szyby w słońcu lub w cieniu. No, chyba, że jestem totalnym ignorantem i nie dostrzegam, jak one magicznie działają i cały czas wydają mi się żółte. A7 I-RMR HD to książkowa klasyka, jeśli chodzi o okulary strzeleckie, czyli pełna ochrona przed odpryskami i szybko poruszającymi się małymi przedmiotami, które chcą zrobić Ci krzywdę, zgodna z amerykańskimi normami przemysłowymi OSHA i ANSI Z871, ale także z europejską CE EN166. Co ciekawe, nie zaznaczono kategorii bezpieczeństwa na szybie Chronią też przed promieniowaniem VA oraz V o promieniach śmierci instrukcja nie wspomina. Jakość szyb jest bardzo wysoka – poliwęglan nie zniekształca obrazu, również na bokach, więc nie można się do niczego przyczepić. Do tej pory nie porysowałem ich powierzchni, choć kilkukrotnie zdarzyło się okularom upaść na ziemię albo spędzić chwilę poza pokrowcem, gdzie latały luzem po czeluściach plecaka. Właśnie, w komplecie z okularami przydałby się sztywny pokrowiec do ich przenoszenia – normalnie jest, ale moje to okulary testowe, więc go nie ma. Parowanie – poza szybkim przejściem z zimnego do ciepłego, kiedy dosłownie na moment okulary pokrywają się parą, do tej chwili nie miałem z nimi problemu, nawet podczas większego wysiłku. Owszem, para może się pojawić, ale w niewielkiej ilości, więc nie ma większego wpływu na jakość widzenia i stosunkowo szybko znika. Oprawka – wykonana została z trwałego, ale elastycznego polimeru o nazwie TR-90 i ma nieco agresywny design. Okulary dobrze trzymają się na głowie, podczas biegania, strzelania, jazdy na rowerze nie mają tendencji do spadania. Wspomniany TR-90, znany też jako Grilamid, ma kilka zalet – oprócz tego, że nie łamie się w niskich temperaturach, jest odporny na promieniowanie V i znosi lekkie wyginanie, to dodatkowo nie robi się nieprzyjemnie zimny. Zauszniki są dobrze zaprojektowane, choć ich końcówki mogłyby być nieco bardziej wygięte do wewnątrz, co by poprawiało psychiczne samopoczucie, że na pewno nie spadną. Oprawki nie uciskają głowy i nie powodują bólu czaszki, jak zdarza się w niektórych przypadkach, zwłaszcza przy korzystaniu z klasycznych ochronników słuchu. Podsumowując, okulary dobre jakościowo i z rozsądnej, średnio- wysokiej półki cenowej. Nie odczuwam, żeby były wyjątkowo designerskie i wyróżniające się spośród innych tego typu rozwiązań. Okiem Królika Mam jobla na punkcie okularów, więc ucieszyłem się, kiedy tylko dostałem propozycję przetestowania nowego modelu. Po otwarciu paczki chwilę wahałem się, czy wybrać szkła białe, czy żółte, ale ostatecznie zdecydowałem się na bezbarwne. Okularów używałem przez kilka miesięcy, praktycznie przez wszystkie pory roku (paka doszła jakoś chyba w kwietniu czy na początku maja), w różnych warunkach i przy różnych aktywnościach. kulary są solidne, mają dość masywny wygląd, ale mimo to są lekkie (ich masa to jedynie 36 g). Design nawet całkiem fajny – nie za agresywny, ale też nie byle jaki, choć wolałbym troszeczkę ostrzejsze linie szkieł przy nosie (na drugim końcu są ostrzejsze...). Po założeniu na głowę są wygodne, ale osoby z dużą głową muszą przygotować się na to, że zauszniki dość ciasno obejmą ich czaszkę – ja noszę czapkę 56–57 i czuję ich ucisk (nie jest to nic negatywnego, przykrego czy coś – okulary po prostu siedzą pewnie i nie ma opcji, żeby spadły, nawet bez paska podtrzymującego. Zauszniki są wygodne, miłe w dotyku i faktycznie chyba dobrze zaprojektowane, bo nie są specjalnie dolegliwe przy noszeniu ochronników słuchu, ale też nie ma co ich porównywać do zauszników okularów specjalnie projektowanych do noszenia z ochronnikami. Tu po pewnym czasie (3 godziny?) okulary zaczyna się czuć pod muszlą ochronnika (czuć, ale nie jest to ucisk, który powoduje chęć natychmiastowego zdjęcia okularów), ale za to można je nosić także w innych aktywnościach (pozastrzeleckich). Taki kompromis. Soczewki super – czyste, dają wyraźny, niezniekształcony obraz. Trochę mniej odporne na zarysowania niż w innych okularach, które mam, ale bez dramatu. Powłoka hydrofobowa daje radę – woda spływa i gromadzi się na dolnej krawędzi, skąd skapuje na ziemię, ale duże krople czasem jednak zatrzymają się na p o w i e r z c h n i soczewki. P o w ł o k a przeciwzaroszeniowa (antifog) – no to jest mistrzostwo świata. Pojęcia bladego nie mam, jak oni to zrobili, ale te okulary faktycznie nie parują (no może minimalnie przy jakichś bardziej ekstremalnych warunkach – jak na fotce). Ani pod czapką, ani pod hełmem, nawet jak pocisz się jak ruda mysz i dyszysz jak Szarik po przepłynięciu Odry, przy gwałtownej zmianie temperatury – no nic. Może przez 2–3 sekundy lekka mgiełka, a potem czyste szkło. Rewelacja. Chyba nie są one jednak pokryte powłoką zwiększającą odporność na zarysowanie, bo pojawiły się u mnie małe ryski w rogu, na dole – nie przeszkadzają w niczym, ale są. To dziwne, bo o okulary raczej dbam... Funkcja otochromów świetna sprawa. Działa kapitalnie przy zmianie poziomu oświetlenia, więc nie trzeba zdejmować okularów po przejściu z pełnego nasłonecznienia w cień czy do budynku. Oczywiście okulary nie ściemnią się tak, jak soczewki ściemnione fabrycznie w procesie produkcji, ale i tak zapewniają wystarczającą ochronę przed światłem słonecznym. Są dość czułe, co fajnie widać, kiedy okulary nosi się pod czapką z daszkiem i przyciemniają się nierównomiernie – bardziej tam, gdzie www.fragoutmag.com

Articles in this issue

Links on this page

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #23 PL