Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1128562
są wszyte jako oddzielne elementy, lecz łączą się na wysokości karku, tworząc szeroki element kończący się mniej więcej w okolicach odcinka krzyżowo- lędźwiowego kręgosłupa. Tuż pod tym elementem znajduje się punkt mocowania pasa biodrowego, który można wypiąć w razie potrzeb. Szelki z systemem szybkiego wypięcia w dolnej części mają regulowaną długość oraz położenie wysokości, co pozwala na dopasowanie plecaka do użytkowników o różnym wzroście. Szelki można spiąć z przodu za pomocą prostego paska piersiowego. Miękko wyściełany pas biodrowy, z krótkimi odcinkami taśm montażowych na bocznych poduszkach, wpinany jest centralnie oraz po obu stronach plecaka, gdzie taśmy pasa należy przepleść przez odpowiednie przelotki. Pas spinany jest dużą klamrą z tworzywa. Plecaki UATACTIC Raid dostępne są kolorze Coyote Brown i OD Green oraz kamuflażu Multicam. W UŻYCIU W życiu każdego faceta przychodzą trudne chwile – pierwsza bójka, pierwszy rozpinany jedną ręką stanik, pierwsza rozmowa z rodzicami właścicielki rozpinanego stanika czy napisanie pierwszego artykułu. Zwłaszcza o czymś, co idealnie podchodzi pod definicję „mieszane uczucia". Nie chodzi tutaj bynajmniej o moment, kiedy teściowa spada w przepaść twoim autem (old but gold), ale o napisanie recenzji fajnego/ słabego plecaka. Ale do rzeczy.Wojna na Ukrainie wpłynęła na bardzo szybki rozwój tamtejszych szwalni taktycznych. Część z nich szyje sprzęt dyskusyjnej jakości, natomiast część robi to całkiem przyzwoicie, oferując całkiem ciekawe rozwiązania. Jedną z nich jest kijowska UATCTIC, której 45-litrowy Raid Pack miałem możliwość testować. Czego można się spodziewać za 3800 hrywien (510 polskich złotych)? Na pierwszy rzut oka – całkiem zgrabnego, bardzo ładnie uszytego plecaka. Bo trzeba przyznać, że jakość szycia jest naprawdę doskonała: żadnych wystających nitek, nierównych szwów, wszystko zrobione naprawdę solidnie. Kolorystyka to prawdziwy Coyote Brown. Zresztą nie ma się co dziwić, skoro według zapewnień producenta materiał, z którego wykonany jest plecak, importowany jest z Niemiec, podobnie jak w wypadku koloru oliwkowego, natomiast plecaki w wersji multicam szyte są z materiału pochodzącego z USA. W obu przypadkach jest to Cordura 500d, jednak na samym plecaku nie znajdziemy wszywki świadczącej o oryginalności czy certyfikowaniu, podobnie nie znajdziemy baneru lub loga firmy DuPont na stronie producenta – jednak z całą pewnością nie jest to chiński nylon. Na świetnym poziomie stoją również zastosowane plastiki, będące pod kolor plecaka, wykonane przez włoską 2M. Nie mają one żadnych oznaczeń, jednak od razu czuć, że jest to solidnie wykonana klamra, która nie pęknie od byle ściśnięcia. I na tym niestety kończą się „dobrodziejstwa materiałowe". Taśmy wykorzystane w plecaku są fatalne. Jest to trochę smutne – naprawdę fajne plastiki, dobry materiał, który faktycznie Cordurę przypomina, a dali paski rodem ze szkolnych tornistrów czy naszego legendarnego zasobnika piechoty górskiej. Śliskie, o rzadkim splocie… nie wzbudzają zaufania i są zdecydowanie drugim najsłabszym elementem tego produktu. Pierwsze miejsce należy do www.fragoutmag.com