Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1128562
pisząc nieco obrazowo – ciężko jest zwalczać czołgi za pomocą broni ppanc piechoty (i ręcznej i ppk), kiedy właśnie się umiera na skutek ostrej choroby popromiennej. Jednym słowem podejście Sowietów zakładało, że na polu walki ABC raczej nikłe będą szanse na rażenie burt kadłuba przez piechotę, która zostanie skutecznie zneutralizowana albo bliskimi użyciem broni atomowej albo wzmożoną radiacją zaraz po jej użyciu - w takich warunkach miało być dokonywane przełamywanie pozycji NATO. Niezależnie od tego, jak bardzo upiornie powyższe wygląda z obec- nej perspektywy, taka była optyka Sowietów i pod kątem takich założeń projektowano, skądinąd bardzo dobrą, osłonę „wielkiej trójcy" czołgów z ZSRR. Kwestia ta zaczęła się zmieniać dopiero w latach 80., kiedy to pole walki ABC nie było już dogmatem, zaś pojazdy zaczęły otrzymy- wać bardziej kompleksową osłonę. Niemniej, konieczność znalezienia następcy PzF 44 stała się w Niemczech oczywista już w połowie lat 70. 23 stycznia 1973 roku Bundeshwera stworzyła wymagania dla nowego granatnika przeciwpancernego. Miał on mieć niewielką masę, intuicyjną obsługę, być zdolny do pokonywania pancerza perspektywicznych czoł- gów, zasięg ognia miał być wyższy, obligatoryjna miała być możliwość strzelań z pomieszczeń. Do tego zakładano modułową konstrukcję. Na skutek spływania nowych informacji faza koncepcyjna trwała dość długo i zakończyła się w 1978 roku, kiedy to Dynamit-Nobel otrzymał zlecenie opracowania nowej broni – wraz z partnerami - Hensoldt AG oraz Heckler & Koch. Nowa broń miała się nazywać Panzerfaust 60/110 gdzie pierwsza liczba oznaczała kaliber wyrzutni, druga zaś – nadkali- browego granatu. W latach 1982–1983 powstały pierwsze prototypy, a w 1985 roku nowa broń była gotowa do testów. Podobnie jak w przypadku innych broni naszego zachodniego sąsiada, były one długie i wyczerpu- jące ponieważ Bundeshwera zawsze przyjmuje „kompletne" i gotowe, do- pracowane wzory uzbrojenia, zwykle nie bawiąc się w rozwój kolejnych wybrakowanych partii niskoseryjnych. W efekcie nowa broń trafiła do produkcji dopiero w 1989 roku, ale do uzbrojenia została przyjęta jeszcze później – 30 września 1992 (!). Realnie zatem od powstania prototypów, aż do przyjęcia do uzbrojenia minęła dekada zaś od przyznania kontraktu na opracowanie nowej broni (1978) – 14 lat. Powodów takiego poślizgu było kilka i najważniejszym nie był upadek dwubiegunowej rywalizacji tylko kolejne – skokowe – pozyskanie nowych informacji o konstrukcjach pancernych z byłego ZSRR. Ponownie doprowadziły one do poważnych zmian w niemieckiej broni i mimo jej wprowadzenia w 1992 roku moż- na uznać, że „ostateczny" kształt nowy granatnik uzyskał dopiero około 2005 roku (!) – choć tutaj istotny jest już „polski wątek" oraz informacje i sprzęt, który pozyskano z byłego ZSRR w latach 1993–2000. Rodzina Panzerfausta 3 Rodzina Panzerfausta 3 liczy cztery zasadnicze konstrukcje – Panzefaust 3, Panzerfaust 3T, Bunkerfaust i najdoskonalszy Panzer- faust 3IT600. Pomijając broń do niszczenia fortyfikacji polowych istnie- nie aż trzech granatników przeciwpancernych wynikało ze stałej ewolucji konstrukcji. Najstarszy był Panzerfaust 3, którego głowica była w stanie pokonać 800 mm stali – wszedł on do uzbrojenia Bundeshwery w 1992 roku. Jego ogromną zaletą był bardzo dobry zapalnik, który pozwalał na uzbrojenie głowicy już 15 m po opuszczeniu rury wyrzutni oraz na pra- WOJSKA LĄDOWE