Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #28 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1208658

Contents of this Issue

Navigation

Page 215 of 223

czenia. Następnie odpala palnik. Urządzenie składa się z wentyla- tora elektrycznego, jak w farelce i z grzałki elektrycznej, również ta- kiej, jak w farelce. Pomiędzy nimi znajduje się wtryskiwacz paliwa. Grzałka nagrzewa się do czerwo- ności, jest na nią wtryskiwane pa- liwo, a płomień rozdmuchiwany przez wiatrak. Całość daje efekt podobny do miotacza płomieni i jest naprawdę spektakularna. Na dyszę wyjściową zakłada się metalową rurę, którą wprowadza się pod samochód. Już po około 15-20 minutach komora silnika jest tak rozgrzana, że samochód odpala bez zająknięcia. Tak to się odbywa w Jakucku – 300-tysięcznym mieście, sto- licy Jakucji. Jeśli coś nieprze- widzianego wydarzy się po drodze, to jedynym rozwiąza- niem jest ognisko palone pod miską olejową. Takie rozwiąza- nie sprawdza się jednak tylko w przypadku starych Ład, GAZ-ów i UAZ-ów. W nowszych samochodach ogień może przy- palić rozmaite uszczelki w silni- ku, stopić plastikowe wtyczki czy izolacje instalacji elektrycznej. Jest to więc ryzykowne rozwią- zanie, bo może przynieść wię- 4. Wszystkie inne płyny: chło- dzenia, wspomagania, klimatyza- cji, oleje w przekładniach etc., mogą w skrajnie niskich tempera- turach zamarznąć, co może spo- wodować również nieodwracalne uszkodzenie tych układów. Naj- gorsze w skutkach jest zamar- znięcie płynu chłodzenia, które powoduje pęknięcie bloku silnika lub głowicy, a to oznacza koniec jazdy. A więc komplikacji jest wie- le. Prosta metoda przetrwania to podglądanie i naśladowanie społeczności, które żyją w trud- nych warunkach. Co robią więc Jakuci ze swoimi samochodami przez całą zimę? Stosują dwa rozwiązania: nie gaszą ich, a je- śli gaszą, to trzymają w ogrze- wanych garażach. Aha, no i nie kupują dieseli. Wtedy odpada im przynajmniej problem numer 1. A co, gdy zdarzy się sytuacja awaryjna? W Jakucku istnieje usługa, w ramach której po za- płaceniu równowartości 120 zł przyjeżdża facet z palnikiem śmi- głowym i z odpowiednimi kocami, którymi przykrywa od góry silnik i wszystko, co pod maską, po czym ją zamyka. Nakłada także koce, które zwisają jak zasłony ze zderzaków i drzwi, izolując prze- strzeń pod samochodem od oto- Najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na py- tanie, dlaczego silnik diesela miałby nie odpalić przy np. -45 stopniach. Powodów jest co naj- mniej kilka. 1. Paliwo – kłopotem jest żelowanie się ole- ju napędowego. Cóż z tego, że przy odpowied- nim ciśnieniu w komorze spalania mieszanka ropy i powietrza zapali się, skoro paliwo będzie w postaci żelu, nie przejdzie przez rozpylający ją wtryskiwacz czy też w ogóle utknie w przewo- dach paliwowych? 2. Olej silnikowy – w niskich temperaturach staje się on bardziej lepki. Efekt jest podobny, jak przy paliwie. Silnik wypełniony cieczą, która ma konsystencję stężałego miodu czy karmelu, który stał w szafce kilka lat, ma o wiele większe opory wewnętrzne. Potrzebna jest o wiele więk- sza siła, żeby pokonać te opory i wprawić wał korbowy w ruch. 3. Akumulator – elektrolit w akumulatorach kwasowych zamarza w temperaturze około -25 do -35 stopni, jeśli akumulator jest w pełni na- ładowany. Jeśli jest częściowo rozładowany, temperatura zamarzania jest wyższa. Zamar- znięcie ogniwa w akumulatorze oznacza jego nieodwracalne uszkodzenie, a więc nie można do niego w żadnym wypadku doprowadzić. Nie- stety nawet jeśli akumulator jest nieuszkodzo- ny, jego sprawność, tzn. ilość prądu, którą może wygenerować, spada drastycznie. Nałożenie się problemów 2. i 3. jest zobrazowane na rysunku obok. Niska temperatura sprawia nie tylko to, że silnik potrzebuje więcej energii do rozruchu, ale też to, że akumulator daje tej energii mniej. www.fragoutmag.com

Articles in this issue

Links on this page

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #28 PL