Frag Out! Magazine

Frag Out! Magazine #28 PL

Frag Out! Magazine

Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1208658

Contents of this Issue

Navigation

Page 42 of 223

ustawiona na prawie dowolnym nośniku. Przykładem tego typu konstrukcji jest francuski 2R2M, turecki Alkar, szwajcarski Ruag Cobra, izrealeski Spear Elbitu czy też południowokoreański WIA od Hyunday. W teorii systemy tego typu mają łączyć zalety mobilności nośników z prostymi automatami odpr- zodowego ładowania. Teoretycznie dobry pomysł realnie okazuje się jednak w unikalny sposób łączyć wady moździerzy holowanych z automatyczny- mi. Przedziały bojowe nie są hermetyzowane, załoga narażona jest zatem nie tylko czynniki Broni Masowego Rażenia (BMR), ale też odłamki i przede wszystkim – warunki atmosferyczne. Tyczy się to też dość delikatnych i wyposażonych w liczne napędy układów ładowania. Czeskie doświad- czenia z Pandurami, a i nasze rodzime z testami wież RCWS-30 i UTD-30 w komorach klimatycznych, każą raczej przewidywać poważne problemy z niezawodnością tego typu „otwartych" konstrukcji w naszych warunkach. Po drugie szybkostrzelność wynosi realnie mniej niż zwykle deklarowane 10 strzałów na minutę i wynosi 6 – 8 pocisków. Zasięg ognia też jest zwykle mniejszy niż klasycznych konstrukcji, poważnym problemem pozostaje zaś czas stabilizacji nośnika po strzale w przypadku lżejszych niż TO lub KTO pojazdów. Do tego koszt ich zakupu jest zasadniczo wyższy niż moździerzy holowanych nawet z nowoczesnym SKO – na co wpływ ma skomplikowana konstrukcja napędów oraz wspomnianego automatu. Oczywiście nie mogą też one prowadzić ognia na wprost. Z drugiej strony istnieją też klasyczne konstrukcje samobieżne, takie jak M1064 czy też M1129, gdzie prawie klasy- czny moździerz holowany jest osadzany na ruchomej platformie z otwieran- ymi włazami w stropie przedziału bojowego. Dodatkowo obecnie tego typu systemy wyposaża się już w nowoczesne komputery balistyczne, całość jest zaś zdecydowanie tańsza niż systemy wieżowe oraz automatyzowane i ładowane odprzodowo. Przez wielu właśnie owe konstrukcje uważane są za „złoty środek" łączący umiarkowaną cenę z wysoką mobilnością i siłą ognia 120 mm moździerzy. Jednakże uważna lektura instrukcji obu (FM-3.22-90 oraz ST 3-22.7) pokazuje, że nie mogą być traktowane jako rozwiązanie lepsze niż samobieżne moździerze wieżowe z wielu przyczyn. Po pierwsze, w M1129 czas przejścia z pozycji marszowej do prowadze- nia ognia za pomocą SKO jest w zasadzie identyczny jak dla moździerzy holowanych 120 mm M-120. Oczywiście czas odboju jest bardzo dużą zaletą tego typu konstrukcji jak M1129 – możliwy jest też natychmiastowy odbój z otwartymi włazami nad przedziałem bojowym, ale z ograniczeni- em prędkości do 15 km/h ponieważ otwarte włazy (z których każdy waży 180 kg) stanowią zagrożenie dla załogi podczas jazdy w nierównym terenie (łatwo może dojść do zerwania ich blokad), nawet uproszczona procedura opuszczania lufy RMS6L i zamykania włazów zajmuje zaś około 15 – 20 s. Sam moździerz ma zasięg ognia od 180 do 6700 m, jest on jednak istotnie mniejszy niż innych konstrukcji. Do tego z racji ciasnoty przedziału i ergono- miki wykonywanych czynności zakres ruchów moździerza w azymucie jest realnie ograniczony. Załoga nie jest chroniona przed wpływem warunków atmosferycznych oraz działaniem broni ABC. Niewątpliwie konstrukcje takie jak M1064 czy też M1129 są lepszym wyjściem niż moździerze holowane – głównie dzięki krótkiemu czasowi odboju, co powoduje, że mogą działać na polu walki nawet zagrożonym ogniem kontrbateryjnym – niemniej od- kryte przedziały bojowe mają szereg wad, o których należy pamiętać. Wni- osek taki płynie już z szeregu walk w Iraku, Afganistanie i Syrii, gdzie za- grożenie ogniem kontrbateryjnym było w zasadzie żadne. Jeszcze gorsze dla tego typu konstrukcji są prognozy, które jasno pokazują, że w niedal- ekiej przyszłości tempo działań oraz ich intensywność,. a tym samym psy- chofizyczne obciążenie żołnierzy spowodują, że tylko systemy w pełni zau- POJAZDY

Articles in this issue

Archives of this issue

view archives of Frag Out! Magazine - Frag Out! Magazine #28 PL