Frag Out! Magazine
Issue link: https://fragout.uberflip.com/i/1246440
wysokie – masa zaledwie 522 kg, żywotność rzędu 25 000 strzałów i średni czas między usterkami równy nie mniej niż 5000 strzałów. Szybkostrzelność wynosiła od 150 do 400 pocisków na minutę. Amunicja 50 mm supershort ma energię aż 1000 kJ, co przekłada się na wyjątkowo dobre zdolności pokonywania pancerza wynoszące od 180 do 220 mm RHA na 1 km (płyta pochylona pod kątem 60°), wersja MP-T zawierała zaś 190 g materiału wybuchowego. Amerykanie już w 1990 roku wyrażali zainteresowanie testowaniem niemieckiego systemu (armata i amunicja), a do 2003 roku technologia (oraz amunicja) zostały w pełni udostępnione Amerykanom (General Dynamics Armament and Technical Products), gdzie od samego początku poważnie rozważano ją jako uzbrojenie FCS. Z różnych przyczyn niemiecka Puma otrzymała na wskroś klasyczną armatę 30 mm, ale niemiecka amunicja zyskała uznanie w USA – tyle tylko, że jako amunicja w połączeniu ze świetnymi Bushmasterami. Obecnie konkuruje ona z Super 40, ale w opinii wojskowych to właśnie 50 mm powinna się stać docelowym „long term solution". Czy zatem los kalibru 30 mm jest przypieczętowany? Niestety, zagadnienie wzrostu kalibru uzbrojenia głównego nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać i nie zawsze większy kaliber przekłada się na realny wzrost siły ognia. Okazuje się bowiem, że magia marketingowych wyliczeń ma się nijak do realiów pola walki. Żołnierze nie prowadzą ognia tak, jak zakładają to projektanci danych systemów uzbrojenia. Strzelanie bez dokładnego pomiaru odległości, strzelanie dłuższymi niż „teoretycznie" potrzeba seriami, strzelanie „na zapas" do źle rozpoznanych celów itp. to rzeczy związane są z realnym polem walki i ogromnym stresem, któremu poddani są żołnierze. W efekcie prognozowane zużycie amunicji konieczne do obezwładnienia lub zniszczenia celu ma się w zasadzie nijak do realnego. O ile zapas całkowity amunicji w pojeździe może być powiększony poprzez zabieranie nadetatowych naboi, o tyle krytycznym problemem jest zapas amunicji w gotowości do użycia. Również amunicja programowalna nie jest tak cudownym rozwiązaniem, jak przedstawiają to materiały marketingowe. Po pierwsze, jest ona droga, a z powodu pewnych błędów SKO i programatorów i tak należy stosować ją w seriach minimum od 3 do 5 strzałów. Po drugie – jej skuteczne stosowanie jest ściśle uzależnione od precyzyjnie wybranego momentu i wysokości eksplozji nad celem. Obliczenia wymagają zaawansowanego SKO z dalmierzem laserowym i czujnikami meteo – całość w zasadzie niewiele się różni od SKO czołgów III generacji. Wliczając w to horrendalną cenę rzędu 30 – 40% wartości całego pojazdu. Na „iluzję wielkiego kalibru" pierwsi (w jawnych dokumentach) zwrócili uwagę Amerykanie, rozważający modernizację M2 Bardley. Testowali oni dokładnie wszystkie opisane powyżej systemy amunicyjne – zarówno w postaci stendów, jak i prototypów montowanych na pojazdach oraz w szeregu symulacji. Oczywistym ograniczeniem była konieczność pomieszczenia alternatywnej do 25 mm armaty oraz amunicji w już istniejącej wieży M2 Bradley. W efekcie, o ile amunicji 25 mm mieściło się w gotowości 300 sztuk, o tyle CTAI 40 mm i Super short 50 mm już tylko 93 naboje. Gdzieś pomiędzy nimi plasowała się 40 mm super short ze 180 nabojami oraz 35 mm z nieco mniejszym zapasem. Wyniki testów można określić jako duże rozczarowanie dla wielbicieli nowości – kaliber 35, 40 CTAI i 50 SS okazały się być sumarycznie prawie dwukrotnie gorsze niż 25 mm i klasyczna 30 mm. Najlepiej w teście wypadła 40 mm supershort, ale tylko ze względu na zapas 180 naboi w gotowości. Efektem trwających prawię dekadę badań stało się dojście do wniosku, że wymiana armaty Bradleya 25 mm w ramach istniejącej wieży... nie ma sensu w relacji koszt-efekt. Obecnie Amerykanie skłaniają się ku armacie XM813 (Bushmaster kalibru 30 mm) w wieży bezzałogowej Kongsberg MCT- 30, która to finalnie trafiła na Strykery. Jest to jednak krótkoterminowe rozwiązanie – docelowo w ramach programu ALAS-MC i EAPS mówi się o kalibrze 50 mm supershort, choć ostateczny kształt wybranego systemu będzie znany dopiero po 2018 roku, krytyczne ma być zaś zwiększenie liczby zabieranych naboi do poziomu dorównującego „trzydziestkom". Niezależnie od kalibru amunicji istotne kwestie to też wybór samej armaty i zasady jej działania. Jej automatyka może być zasilania zewnętrznie (zwykle silnikiem elektrycznym) lub też wykorzystywać oddziaływanie części gazów prochowych. Zasilanie Propozycja modyfikacji BWP KBWP Rosomak www.fragoutmag.com